Aby zrozumieć, co Trump robi w Waszyngtonie, cofnijmy się do 1989 roku


Zapisz się na Slatest, aby codziennie otrzymywać na skrzynkę pocztową najciekawsze analizy, krytykę i porady.
Dla dziennikarzy jednym z problemów z relacjonowaniem Donalda Trumpa jest rozdźwięk między jego wypowiedziami a rzeczywistością. Powód, dla którego Trump twierdzi , że coś się dzieje, może nie być rzeczywistym powodem . Czasami powód, dla którego twierdzi, że coś robi, zmienia się z dnia na dzień . Czasami mówi, że coś robi, ale wcale tego nie robi ! To świetna zabawa, a w tym tygodniu mamy nowy zwrot akcji: wyjaśnienia Trumpa dotyczące tego, co dzieje się w Waszyngtonie, nie miałyby sensu, nawet gdyby mówił prawdę (a nie mówi).
Oto próba prostego opisu podjęta przez BBC :
Prezydent Donald Trump poinformował, że wysyła Gwardię Narodową do Waszyngtonu i przejmuje kontrolę nad policją miejską, obiecując jednocześnie zdecydowane działania przeciwko przestępczości i bezdomności w mieście.
W poniedziałek Trump ogłosił „stan wyjątkowy ze względu na bezpieczeństwo publiczne” i wysłał 800 żołnierzy Gwardii Narodowej, aby wzmocnić setki funkcjonariuszy federalnych organów ścigania, którzy zostali wysłani na misję w ciągu weekendu.
„Guardian” przedstawia pewien kontekst, zauważając, że Trump uzasadnił potrzebę stanu wyjątkowego, fotografując (lub zlecając komuś innemu fotografowanie) trzy przypadki bezdomności, z którymi jego kolumna samochodów spotkała się w niedzielę na trasie między Białym Domem a Trump National Golf Club w północnej Wirginii . Prezydent powołał się również na domniemaną kradzież samochodu, w którą zaangażowany był pracownik administracji znany pod pseudonimem „Big Balls”, jako impuls do podjęcia decyzji przez straż graniczną.
Zatem z powodu kradzieży samochodów i bezdomności miasto musi zostać zajęte przez wojsko . Czy to ma sens? W jaki sposób 800 członków Gwardii Narodowej, jeden na każde 54 akry powierzchni miasta , ma znacząco wpłynąć na przypadkową kradzież samochodów, a co dopiero na bezdomność? Nawet zakładając, że istnieją wskazane zastosowania siły militarnej w sytuacjach domowych — wątpliwe założenie, biorąc pod uwagę historię samej gwardii — prawdopodobnie wiązałyby się one z przemocą (a nie kradzieżą mienia lub włóczęgostwem), która byłaby ciągła i scentralizowana (a nie rozproszona w tysiącach półprzypadkowych lokalizacji). Bezdomni są bezdomni, ponieważ nie mają możliwości znalezienia lub utrzymania mieszkania, a nie dlatego, że nie wystarczająco boją się, że ktoś w kasku może do nich strzelać. W Dystrykcie Kolumbii liczba kradzieży samochodów i bezdomności również spada , a nie rośnie . Można by twierdzić, że obecny poziom przemocy w USA jest nie do zaakceptowania, ale jaki wpływ na to mają pojedyncze akcje zbrojne w poszczególnych miastach?
To nie ma większego sensu. Ale dygresja z poniedziałkowej konferencji prasowej Trumpa może dać wskazówkę, co tak naprawdę się dzieje:
Spójrz na Chicago, jak źle tam jest. Spójrz na Los Angeles, jak źle tam jest. Mamy inne miasta, które są w bardzo złej sytuacji. Nowy Jork ma problem. No i oczywiście Baltimore i Oakland. Już o tym nie wspominamy, są tak… tak daleko w tyle. Nie pozwolimy, żeby to się stało. Nie stracimy naszych miast przez to.
Ponieważ nie jestem pierwszą osobą, która to zauważyła , Trump generalnie zachowuje się tak, jakby obecny rok przypadał na koniec lat 80. lub początek lat 90. W tamtym czasie miasta takie jak Nowy Jork, Oakland, Waszyngton, Chicago i Baltimore notowały rekordowy poziom przestępczości . (Do diabła, George H.W. Bush wystąpił w telewizji z wielką paczką cracku !) To już nieprawda. Ogólne wskaźniki przestępczości są znacznie niższe niż w tamtym czasie, a w niektórych miastach, które Trump często wymienia, spadają nawet szybciej niż średnia krajowa. Porównajmy ogólnokrajowy spadek wskaźnika zabójstw od szczytu w 1991 roku ze spadkiem w Waszyngtonie, udokumentowanym w tym poście ; Nowy Jork jest obecnie niemal tak niebezpieczny jak Omaha .
Ale ma swój zestaw niebezpiecznych miast, które pamięta – zazwyczaj te z drużynami baseballowymi, jak ośmiolatek – i właśnie o nich mówi. Do dziś wydaje się wierzyć, że tzw. Piątka z Central Parku była winna gwałtu na biegaczce w Nowym Jorku w 1989 roku, mimo że ich wyroki zostały uchylone w 2002 roku, kiedy inny mężczyzna, którego DNA potwierdzono na miejscu zbrodni, przyznał się do winy.
Recepta Trumpa na miejski chaos, który dręczy jego umysł – wprowadzenie sił zbrojnych do miasta – przywodzi na myśl ważną historię z wieczornych wiadomości z 1989 roku, a mianowicie stłumienie przez chiński rząd protestów prodemokratycznych na placu Tian’anmen. Co istotne, w przeciwieństwie do większości ówczesnych Amerykanów, Trump uważał, że chiński rząd postąpił dobrze :
Kiedy studenci wylegli na plac Tian’anmen, chiński rząd o mało nie zawalił sprawy. Wtedy byli okrutni, okropni, ale stłumili ich z siłą. To pokazuje siłę siły. Nasz kraj jest teraz postrzegany jako słaby, opluwany przez resztę świata.
To oczywiście z wywiadu z 1990 roku w Playboyu , którego prenumeruję ze względu na artykuły o poglądach Donalda Trumpa na geopolitykę. Ale tak, kiedy obecny prezydent Stanów Zjednoczonych zobaczył zdjęcie faceta i czołgu , kibicował czołgowi. Od tamtej pory stara się zgarnąć część akcji , choć najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy, że telewizyjne pokazy dominacji same w sobie nie rozwiązują problemów. W 1989 roku chiński rząd faktycznie zabił setki, a może i tysiące własnych obywateli, strzelając do nich na śmierć i celowo przejeżdżając ich pojazdami wojskowymi , ale na szczęście żołnierze wysłani do Los Angeles w ramach miejskich represji poprzedzających rozmieszczenie w Waszyngtonie w większości po prostu stali , pozostawiając Los Angeles w stanie zasadniczo takim samym, w jakim je zastali. Można przypuszczać, że długoterminowy wpływ na bezdomność w Waszyngtonie osób w kamuflażu chodzących przez kilka tygodni będzie prawdopodobnie podobny — to naprawdę najlepszy scenariusz — ale kiedy jedynym narzędziem jest młotek, wszystko wygląda jak gwóźdź .
