Niedociągnięcia Marthy Doctor są „szczególnie poważne”

Sąd okręgowy orzekł, że zaniedbania lekarza odpowiedzialnego za opiekę nad Marthą Mills, która zmarła na skutek sepsy, stanowiły „rażące zaniedbanie” i były „szczególnie poważne”.
Jej śmierć zapoczątkowała wprowadzenie w setkach szpitali w Anglii zasady Marty , która dawała rodzicom prawo do pilnego zasięgnięcia drugiej opinii.
Trybunał ustalił, że konsultant prof. Richard Thompson nie docenił, jak poważnie chora była 13-letnia Martha latem 2021 r. po wypadku na rowerze .
W decydujące popołudnie nie zbadał jej osobiście i nie skierował na oddział intensywnej terapii.
Trybunał uznał, że zdolność prof. Thompsona do wykonywania zawodu jest ograniczona, ale nie zapadła jeszcze decyzja, czy zostanie on ukarany.
W 2021 roku Martha trafiła do King's College Hospital w Londynie, jednego z trzech specjalistycznych ośrodków leczenia w Wielkiej Brytanii, po tym, jak wypadek na rowerze w czasie wakacji spowodował u niej poważne uszkodzenie trzustki.
Jej rodzice, Merope Mills i Paul Laity, pisali o bólu i gniewie spowodowanym traktowaniem córki po jej śmierci.
Podczas rodzinnych wakacji Martha wpadła w poślizg na piasku i ciężko upadła na kierownicę.
„To był trudny, podstępny uraz, ale nie musiał być śmiertelny” – powiedział Merope.
Jednak pozostała w szpitalu przez następny miesiąc.
Rozwinęła się u niej infekcja, a następnie objawy sepsy – stanu, w którym reakcja organizmu na infekcję jest przytłaczająca i kończy się uszkodzeniem własnych tkanek i narządów – jednak nie podjęto odpowiedniego leczenia.
Śledztwo wykazało, że kobieta mogłaby przeżyć odniesione obrażenia, gdyby natychmiast skierowano ją na specjalistyczny oddział intensywnej terapii dziecięcej w szpitalu i zapewniono jej lepszą opiekę.
W wywiadzie dla programu Today w BBC Radio 4 w 2023 r. Merope Mills powiedziała, że jej rodzina kilkakrotnie nie została wysłuchana przez doświadczonych lekarzy i że „nie przedstawiono jej pełnego obrazu” pogarszającego się stanu Marthy.
W ciągu ostatnich kilku tygodni Służba Trybunału Lekarzy Praktyków wysłuchała oskarżeń ze strony General Medical Council (GMC), organu nadzorującego lekarzy, który zarzucił prof. Thompsonowi, że nie wywiązał się z kilku zarzutów w związku z opieką nad Marthą.
Był konsultantem dyżurnym na jej oddziale 29 sierpnia 2021 r. – dwa dni przed jej śmiercią.
Trybunał stwierdził, że „oczywiste” jest, iż około godziny 17:00 tego dnia u Marthy wystąpiło „kilka wskaźników wysokiego ryzyka”, w tym tętno, ciśnienie krwi, oddech i rosnąca temperatura, co „wskazywało na nagłe i znaczne pogorszenie stanu zdrowia”.
W oświadczeniu napisano, że stan Marthy, w tym nowa wysypka, uzasadniały przeniesienie jej na oddział intensywnej terapii, jednak „nie skorzystano z tej okazji”.
Później tego wieczoru profesor Thompson został wezwany do domu przez kolegę w związku z utrzymującą się gorączką Marthy. Widział ją już podczas porannego obchodu, ale nie wrócił do szpitala, aby zbadać ją osobiście.
Profesor Thompson powiedział, że jednym z powodów, dla których chciał zatrzymać Marthę na swoim oddziale, było uniknięcie stresu związanego z chorobą jej rodziców, jednak trybunał stwierdził, że nie uzasadnia to wstrzymywania lub opóźniania przeniesienia pacjentki na oddział intensywnej terapii.
Sąd Okręgowy w Warszawie ds. Lekarzy orzekł, że zdolność prof. Richarda Thompsona do wykonywania zawodu uległa pogorszeniu.
Trybunał stwierdził, że uspokoi to opinię publiczną i przekaże lekarzom sygnał o tym, jak ważne jest przestrzeganie podstawowych zasad dobrej opieki.
W 2022 roku rodzice Marthy zgłosili wątpliwości dotyczące opieki nad córką do organu regulacyjnego, General Medical Council.
W odpowiedzi na ustalenia trybunału rodzice Marthy powiedzieli: „Dla nas ważne jest, aby zarzuty, którym zaprzeczono, okazały się udowodnione i aby uznano wagę błędów, które doprowadziły do możliwej do uniknięcia śmierci naszej córki.
„Zawsze będziemy pamiętać o zaniedbaniach w zakresie kultury, szkoleń i polityki na oddziale Rays of Sunshine Ward w King's College Hospital, a także o odpowiedzialności poszczególnych osób.
„Chcielibyśmy podziękować wszystkim troskliwym lekarzom, którzy pomogli nam zrozumieć, co stało się z Marthą”.
Szpital, który opiekował się Marthą, przyznał, że popełnił błędy, a zarząd szpitala w swoim oświadczeniu stwierdził, że „jest mu niezmiernie przykro, że zawiedliśmy Marthę, gdy najbardziej nas potrzebowała”.
BBC