Jan Dulles i Caroline Mol poradziły sobie ze stratą córki dzięki terapii

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Netherlands

Down Icon

Jan Dulles i Caroline Mol poradziły sobie ze stratą córki dzięki terapii

Jan Dulles i Caroline Mol poradziły sobie ze stratą córki dzięki terapii
To jest moja rodzina
Przez RTL Boulevard Zmieniono :
© ANP Jan Dulles i Caroline Mol poradziły sobie ze stratą córki dzięki terapii
RTL

Za każdą znaną Holenderką kryje się życie prywatne, które często jest równie fascynujące, jak blask reflektorów, w których się znajdują. W sekcji „To moja rodzina” gwiazdy dają RTL Boulevard wgląd w swoje życie rodzinne. W tym tygodniu: wokalista zespołu 3JS Jan Dulles (50) i jego żona Caroline Mol (34).

„Na początku myślisz, że nigdy już nie będziesz w stanie się śmiać ani robić niczego zabawnego”

Jan i Caroline są szczęśliwym małżeństwem od lat. „Poznaliśmy się jak co najmniej 95 procent Volendammers, mianowicie w pubie” – mówi Jan. Iskry od razu poleciały między nimi, ale okazało się, że spotkali się już wcześniej.

Media donosiły, że Caroline była wielką fanką Jana, który jest członkiem 3JS. „Jan sam to nagłośnił w mediach” – mówi Caroline ze śmiechem. Jan przyznaje, że trochę przesadził „dla zabawy”. „Wszyscy w Volendam są fanami 3JS.”

Impreza w domu Dullesów: Jan Dulles zdmuchuje 50 świeczek

Jan i Caroline są obecnie małżeństwem, choć nie doszło do tego w formie tradycyjnych oświadczyn. „Nie pytałem jej” – wyznaje Jan. Podczas spotkania w ratuszu, na którym mieli podpisać umowę o wspólnym pożyciu, postanowił jednak ją o to zapytać. „To była ostatnia chwila, kiedy mogłem zapytać, więc padłem na kolana”.

Karolina postawiła jeden warunek: wziąć ślub 13 września (zobacz wideo poniżej), w dniu urodzin ich zmarłej córki Donny. Zmarła w 2020 roku na skutek powikłań związanych z pęknięciem przepony. Para wspomina ten „straszny” okres. „Na początku myślisz, że już nigdy nie będziesz w stanie się śmiać ani robić niczego przyjemnego” – mówi Caroline. Jan: „Nikt nie wie, jak sobie z czymś takim poradzić. To po prostu ci się przytrafia”.

Terapia pomogła im przetrwać ten okres. „Poszliśmy na terapię, gdy sam terapeuta nas o to poprosił” – mówi Jan. Nie co tydzień, ale co kilka tygodni. „Po prostu, żeby powiedzieć, co myślisz i czujesz w tej chwili”. Przez dwa lata chodzili razem na terapię, po czym Caroline przez kolejny rok kontynuowała ją sama.