Trump chce, żebyśmy uwierzyli, że próbował zawrzeć umowę z Iranem, zanim Izrael zrzucił bomby

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Netherlands

Down Icon

Trump chce, żebyśmy uwierzyli, że próbował zawrzeć umowę z Iranem, zanim Izrael zrzucił bomby

Trump chce, żebyśmy uwierzyli, że próbował zawrzeć umowę z Iranem, zanim Izrael zrzucił bomby

prezydent trump spotyka się z wizytującym premierem izraela netanyahu w białym domu

Alex Wong // Getty Images

WASZYNGTON, DC — Wszystko jest subtropikalne i wydaje się dość normalne w oczekiwaniu na Marsz Metalowych Penisów w sobotnią noc tutaj w Pjongjangu nad Potomakiem. (Nawiasem mówiąc, mój spacer z metra do mojego hotelu sprawił, że pomyślałem, że zgoda na umieszczenie stolicy kraju tutaj w zamian za przejęcie przez rząd federalny całego długu wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych mogła brzmieć jak uczciwa umowa w tamtym czasie, ale teraz, gdy czerwiec zmierza pełną parą w lipiec, Hamilton, Jefferson i Madison mogą, wiecie, mnie ugryźć.) Poza miastem oczywiście rozpętało się piekło. Z BBC :

W najciemniejszych godzinach przed świtem izraelskie siły powietrzne zaatakowały nie tylko miejsca związane z irańskim programem nuklearnym, ale także obronę powietrzną kraju i bazy rakiet balistycznych, zmniejszając tym samym zdolność Iranu do odwetu. Na ziemi i w cieniu sieć agentów pracujących dla Mossadu, izraelskiej agencji wywiadowczej za granicą, podobno pomogła ustalić dokładną lokalizację kluczowych postaci zarówno w dowództwie wojskowym, jak i naukowców zajmujących się energią jądrową. Wśród zabitych w nocy znalazł się szef Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Iranu (IRGC), strażnicy rewolucji islamskiej, która obaliła reżim szacha w 1979 r., a także szef głównych sił zbrojnych i szef sił powietrznych IRGC. Iran twierdzi, że zginęło co najmniej sześciu jego naukowców. Po raz kolejny izraelska agencja szpiegowska z powodzeniem przeniknęła do samego serca irańskiego establishmentu bezpieczeństwa, udowadniając, że nikt tam nie jest bezpieczny.

Jestem pewien, że to wcale nie jest destabilizujące. Chcesz poznać definicję zwrotu „jednym zamachem”? Masz ją tutaj.

Według doniesień Mossad był w stanie wystrzelić drony z Iranu w ramach tego ataku. Głównymi celami całej operacji były zakład wzbogacania nuklearnego w Natanz i bazy należące do IRGC. Dla izraelskich planistów wojskowych było to oczekiwane od dawna. Iran się chwieje i może to być dopiero pierwsza fala. Na liście celów Izraela znajdzie się o wiele więcej potencjalnych celów, chociaż niektóre mogą być poza jego zasięgiem, głęboko pod ziemią, w wzmocnionych bazach pod litą skałą.

O, okej. Teraz jestem pewien, że to był dobry pomysł.

W tym tygodniu organ nadzorujący ONZ w dziedzinie energii jądrowej, Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA), uznał, że Iran naruszył swoje zobowiązania dotyczące nierozprzestrzeniania i zagroził skierowaniem sprawy do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wiele obaw dotyczących programu nuklearnego Iranu wynika z gromadzenia przez ten kraj wysoko wzbogaconego uranu (HEU), który został wzbogacony do 60 procent, znacznie powyżej poziomu potrzebnego do wytwarzania energii jądrowej do celów cywilnych i stosunkowo niedaleko od poziomu potrzebnego do rozpoczęcia budowy bomby.

Czekaj. Czy nie było jakiegoś... jak to nazwać? Umowy zawartej z Iranem w tamtych czasach, która wydawała się rozwiązywać ten problem? Jestem pewien, że pamiętam coś takiego.

Istniała umowa mająca na celu ograniczenie irańskiego programu nuklearnego. Została zawarta w 2015 r. podczas prezydentury Obamy, ale Donald Trump nazwał ją „najgorszą umową na świecie” i kiedy dostał się do Białego Domu, wycofał z niej USA. W następnym roku Iran przestał się do niej stosować.

Nie zrzucajcie wszystkiego na niego. Był tylko tępym frontmanem. Większość konserwatywnego establishmentu aktywnie sabotowała umowę. Senator Lindsey Graham prawie wytarł dziurę w swojej omdlałej kanapie. To było nasze pierwsze spotkanie z nowo wybranym senatorem Tomem Cottonem, być może kiwającym się głupcem z Arkansas. Jego ręka ledwo oderwała się od Biblii, gdy Cotton — i czterdziestu sześciu jego republikańskich kolegów — wysłało list do irańskiego rządu. Samo domniemanie tego listu zostało przewyższone jedynie jego rażącą głupotą. Jak zauważył wówczas Fred Kaplan w Slate. Cotton. zdawał się nie rozumieć swojego rządu lepiej niż Iranu. Jednak głupota rosła, a list zmobilizował Partię Republikańską do tego stopnia, że ​​gdy przekształciła się w obecny kult, prezydent bez problemu wycofał się z umowy. Stąd wydarzenia tego tygodnia, nad którymi, nie trzeba chyba wspominać, Cotton i reszta irańskich jastrzębi obecnie robią salta. „Gra rozpoczęta!”, bełkotał Graham na X.

Jeśli chodzi o Benjamina Netanjahu, kolegę naszego prezydenta w Keep Me in Power to Keep Me out of Jail Society, to najwyraźniej nie obchodzi go już, co Stany Zjednoczone myślą o jednostronnych działaniach. Gaza to udowodniła, a teraz podwoił stawkę w ogromnym stopniu w ogólnej wojnie na Bliskim Wschodzie. Dlaczego nie miałby tego zrobić? Wie, że ma tu w kieszeni pewną broń.

Prezydent najwyraźniej chce, żeby świat uwierzył, że próbował zawrzeć umowę, że nawet był blisko, ale Irańczycy odeszli i sprowadzili na siebie „zniszczenie”. Boże, on naprawdę chce tej Nagrody Nobla. Jednocześnie zrzuca całą winę na Iran, jakby zrzucał bomby na własną głowę. Irańczycy już zaczęli ostrzeliwać rakietami Izrael. Prezydent planuje swoją wielką paradę.

esquire

esquire

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow