PGE Start Lublin wygrał w Warszawie i odzyskał przewagę własnego parkietu

Ci od pierwszych minut mogli oklaskiwać popisy swoich pupili, którzy rozpoczęli od naprawdę mocnego uderzenia. Już w pierwszej kwarcie przyjezdni prowadzili w dwucyfrowych rozmiarach, co było sporym zaskoczeniem. W drugiej kwarcie Start nadal dominował, a maksymalna różnica dzielącą obie ekipy wynosiła 15 pkt na korzyść lublinian.
Po zmianie stron jednak Legia rzuciła się w pogoń. Przewaga Startudość nieoczekiwanie bardzo szybko zaczęła topnieć. Po trzech kwartach na tablicy wyników było już tylko 60:59. Aż wreszcie w czwartej kwarcie Keifer Sykes wyprowadził Legię na prowadzenie. Od tej pory gra tała się bardzo wyrównana, a o wyniku zadecydowała nerwowa końcówki. W niej więcej zimnej krwi wykazali goście, którzy zwyciężyli 77:71.
Bohaterem Startu był Tyran De Lattibeaudiere, który zdobył 19 pkt. Emmanuel Lecomte był tylko o 2 pkt gorszy. Warto wspomnieć, że on zdecydowaną większość swojego dorobku zgromadził w pierwszej połowie. U przeciwników wyróżnił się Mate Vucić, który dopisał do swojego konta 10 pkt.
Legia Warszawa – PGE Start Lublin 71:77 (16:26, 19:23, 24:11, 12:17)
Legia: Silins 17 (5x3), McGusty 15 (1x3), Vucić 10, Pluta 4, Radanov 3 (1x3) oraz Sykes 10 (2x3), Kolenda 8 (2x3), Onu 4, Grudziński 0, Wilczek 0.
Start: De Lattibeaudiere 19, Lecomte 17 (1x3), Drame 14 (3x3), Krasuski 5 (1x3), Williams 1 oraz Ramey 11 (1x3), Brown 10 (1x3), Put 0.
Sędziowali: Pastusiak, Jankowski i Trybalski. Stan rywalizacji: 2:2. Gra w tej parze toczy się do 4 zwycięstw. Kolejne spotkania odbędą się 18, 20 i 22 (ew.) czerwca.
dziennikwschodni