Kopać czy nie kopać - oto jest pytanie. Jakie są perspektywy rozwoju metra w obwodzie moskiewskim?

Metro moskiewskie obchodzi właśnie 90-lecie swojego istnienia. Mimo że metro w stolicy pozostaje jednym z najdynamiczniej rozwijających się systemów transportowych na świecie, jego budowniczowie mają jeszcze wiele do zrobienia. Najbardziej oczekiwane otwarcie nowych stacji jest w materiałach NI.
Obecnie metro moskiewskie składa się z 15 linii i 271 stacji, które łączą wszystkie obszary stolicy Rosji i obwodu moskiewskiego. Jednak na mapie obwodu moskiewskiego wciąż są „białe plamy”. Problem braku najszybszej i najbezpieczniejszej formy transportu jest najbardziej dotkliwy w Bałaszyche i Mytiszczach.
Pierwsze rozmowy o utworzeniu metra w Bałaszyche miały miejsce w 1960 roku. W połowie lat 90. dyskusje te przeniosły się na grunt praktyczny, a 30 lat później przybrały konkretną formę. Jak zauważają eksperci, stacja w mieście może zostać uruchomiona natychmiast po porozumieniu władz lokalnych ze stolicą.
„W przyszłości istnieje możliwość zbudowania odcinka metra do Bałaszychy przez dzielnice Pierowo i Goljanowo. „Ostatnia stacja na tym promieniu będzie w rzeczywistości w Bałaszychy” – powiedział Maksym Wasiliew, szef wydziału transportu poza ulicą Komitetu Architektury Miasta Moskwy, pod koniec ubiegłego roku.
Moskiewskie metro jest jednym z największych na świecie, ale moskwianie wciąż mają za mało stacji. Zdjęcie: Oleg Elkov. TASS
Z kolei szef miejskiego okręgu Bałaszycha Siergiej Jurow skarżył się, że przywódcy Moskwy i obwodu moskiewskiego nie mogą dojść do porozumienia, w związku z czym istniejące projekty pozostają niezrealizowane.
„Moskwa uzasadnia liczbami, wykresami i diagramami, że nie da się zbudować metra od stacji Szczyołkowskaja do nas. Trzeba budować albo od BKL, albo od Linii Obwodowej. „Taka opcja jest również rozważana” – powiedział na spotkaniu z mieszkańcami miasta.
Sytuacja ta powoduje dalsze opóźnienie budowy metra w Bałaszyche. Według szacunków Maksyma Wasiliewa stacja może powstać tutaj nie wcześniej niż w 2030 roku.
Innym miastem położonym niedaleko Moskwy, w którym w najbliższej przyszłości nie należy spodziewać się budowy metra, są Mytiszczi. Mimo że miasto, które w ostatnich latach przeżywa gwałtowny rozwój, znalazło się na liście kandydatów ubiegających się o własną stację metra, to i ta sprawa została na razie odłożona.
Przygotowanie pociągów metra moskiewskiego do uruchomienia MCD. Zdjęcie: Gavriil Grigorov. TASS
Od końca 2024 roku wstrzymano projekt stacji Czełobitiewo, która miała stać się częścią linii Kałużsko-Ryżskiej. Władze miasta poinformowały, że rozbudowa metra w tym kierunku nie jest możliwa.
Alternatywą dla Mytiszczi mógłby być projekt Moscow Central Diameter MCD-5. Jak zauważył gubernator obwodu moskiewskiego Andriej Worobiow , jest to najbardziej opłacalne rozwiązanie.
Jednak terminy realizacji planów budowy MCD-5 również stale się przesuwają w prawo. Pierwotnie start zaplanowano na 2028 rok, ale w zeszłym roku projekt zamrożono na czas nieokreślony.
Jednocześnie szef obwodu moskiewskiego zauważył, że budowa metra w Mytiszczi pozostaje jedną z pilnych kwestii omawianych przez władze regionalne na spotkaniach z przywódcami stolicy. Dlatego za wcześnie jest skreślać metro w Mytiszczi.
Politolog, polityk i postać publiczna Ernest Makarenko. Zdjęcie: Z osobistego archiwum Ernesta Makarenki
Jak zauważył politolog, polityk i działacz społeczny Ernest Makarenko , autobusy, pociągi podmiejskie i centralne obwody Moskwy nie są w stanie zapewnić wygodnego i szybkiego codziennego transportu dla tak dużej populacji Bałaszychy i Mytiszczi do i ze stolicy. Przypomniał, że rejon Nowopieredielkino znajdował się w podobnej sytuacji przez 30 lat.
„Była tam również linia autobusowa i stacja kolei podmiejskiej. Potem otwarto dodatkową stację ekspresową do Dworca Kijowskiego, ale to nie rozwiązało problemu transportu.
Gdyby nie wybudowano metra, obszar ten byłby poważnie odcięty od reszty miasta pod względem komunikacyjnym. Znacznie utrudniło to życie ponad 130 tysiącom ludzi, ich pracę, wypoczynek i uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych. Sytuacja jest mniej więcej taka sama w przeludnionych Mytiszczi i Bałaszyche, gdzie żaden MCD nie uratuje sytuacji” – zauważył ekspert.
Jak twierdzi Makarenko, niestety bardzo często o kwestiach budownictwa transportowego decydują nie tyle specjaliści z Moskiewskiego Instytutu Planowania Generalnego, co interesy wielkiego biznesu: prywatnych firm transportowych i deweloperów.
„W końcu, jeśli istnieje wygodna i dostępna forma transportu w postaci metra, to właściciele licznych autobusów i minibusów, które zapewniają transport mieszkańcom tych miast, zostaną bez ogromnych dochodów. Ponadto uważam, że te firmy transportowe działają głównie „pod stołem”, a zapłata dokonywana jest na kartę bankową kierowcy minibusa” – dodał politolog.
Oznacza to, że pracują na własne potrzeby, omijając państwo, i zależy im na utrzymaniu swojej pozycji – wyjaśnił Makarenko. Dlatego jego zdaniem zawsze będą występować w roli lobbystów sprzeciwiających się budowie metra.
„A różni duzi deweloperzy walczą o działki, które można przekazać pod budowę metra. Tutaj również wchodzą w konflikt z interesami mieszkańców” – mówi politolog Ernest Makarenko .
Bardzo ważne jest, aby władza wykonawcza i posłowie nigdy nie szli za przykładem różnych przedsiębiorstw, lecz dyktowali warunki przedsiębiorstwom w interesie państwa. Odpowiedzialne władze muszą podejmować decyzje dotyczące wszystkich projektów rozwoju obszarów miejskich, kierując się wyłącznie interesami obywateli i interesami rozwoju miasta – podsumował Ernest Makarenko .
newizv.ru