Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wydaje nakaz aresztowania rdzennej aktywistki Sargylany Kondakovej

W środę media podały, że rosyjskie organy ścigania wydały nakaz aresztowania Sargylany Kondakowej, działaczki z Jukagiru i współzałożycielki antywojennej grupy na wygnaniu – Fundacja Wolna Jakucja.
Kondakova, która obecnie mieszka w Australii, powiedziała, że o nakazie aresztowania dowiedziała się od dziennikarzy emigracyjnego portalu informacyjnego Mediazona, który monitoruje listę osób poszukiwanych przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
„Nie otrzymałam żadnego oficjalnego powiadomienia ani informacji o wszczęciu przeciwko mnie postępowania karnego” – powiedziała Kondakowa dziennikowi The Moscow Times. „Biorąc pod uwagę moją publiczną działalność antywojenną i na rzecz praw człowieka, zakładam, że jest to sprawa motywowana politycznie”.
Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji uznało Kondakovą za „zagranicznego agenta” w sierpniu 2023 r. Uważa ona, że nakaz aresztowania może wynikać z domniemanego nieprzestrzegania rosyjskiego prawa o „zagranicznych agentach” lub jej publicznej krytyki wojny na Ukrainie.
Władze wcześniej nałożyły na Kondakovą karę pieniężną za naruszenie przepisów dotyczących „agentów zagranicznych” i „fałszywych materiałów wojskowych”, a także za udostępnianie treści pochodzących z mediów uznanych za „niepożądane”.
Urodzona w rosyjskiej dalekowschodniej republice Sacha (Jakucja), Kondakowa była współzałożycielką Fundacji Wolna Jakucja na wygnaniu, wkrótce po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w 2022 r. Grupa ta stała się od tego czasu największym w regionie ruchem antywojennym kierowanym przez rdzenną ludność.
Organizacja Wolna Jakucja twierdzi, że pomogła setkom pacyfistów uniknąć służby wojskowej na Ukrainie, udzieliła wsparcia dziesiątkom prześladowanych aktywistów i przeprowadziła internetową kampanię kontrpropagandową przeciwko władzom regionalnym w Jakucji.
Rosja uznała Wolną Jakucję za „zagranicznego agenta” w czerwcu 2023 r., w lipcu ubiegłego roku zakazała jej działalności jako organizacji „ekstremistycznej”, a później dodała ją do listy podmiotów „terrorystycznych”, obejmującej ponad 170 grup tubylczych, etnicznych i dekolonizacyjnych.
„Ta presja [ze strony władz] oczywiście wiąże się z realnymi ryzykami, ale nie powstrzyma mnie ani pracy fundacji” – powiedziała Kondakova dziennikowi The Moscow Times. Wolna Jakucja „będzie nadal mówić prawdę o wojnie, łamaniu praw człowieka i trudnej sytuacji rdzennej ludności” w Rosji.
„Prześladowania są jedynie kolejnym dowodem na to, że nasza praca dotyka kwestii drażliwych dla reżimu” – dodała.
Wiadomość z The Moscow Times:
Drodzy czytelnicy,
Stoimy w obliczu niespotykanych dotąd wyzwań. Prokuratura Generalna Rosji uznała gazetę The Moscow Times za organizację „niepożądaną”, kryminalizując naszą pracę i narażając nasz personel na ryzyko wszczęcia postępowania karnego. Jest to kontynuacja naszego wcześniejszego niesprawiedliwego określenia nas mianem „agenta zagranicznego”.
Działania te są bezpośrednią próbą uciszenia niezależnego dziennikarstwa w Rosji. Władze twierdzą, że nasza praca „dyskredytuje decyzje rosyjskiego kierownictwa”. My widzimy to inaczej: staramy się dostarczać rzetelne i obiektywne informacje na temat Rosji.
My, dziennikarze The Moscow Times, nie damy się uciszyć. Ale żeby kontynuować naszą pracę, potrzebujemy Twojej pomocy .
Twoje wsparcie, bez względu na to, jak małe, ma ogromne znaczenie. Jeśli możesz, wesprzyj nas co miesiąc wpłatą już od 2 dolarów . Założenie konta jest szybkie, a każda wpłata ma znaczący wpływ.
Wspierając The Moscow Times, bronisz otwartego, niezależnego dziennikarstwa w obliczu represji. Dziękujemy, że jesteście z nami.
themoscowtimes