„Przekroczyliśmy granicę, podpalając budynki”: czy nowe prawo uratuje pieniądze Rosjan

„Państwo w roli doganiacza”
— Nowe prawo zapewnia dodatkowe narzędzia do walki z oszustwami telefonicznymi i internetowymi. Muszą chronić obywateli, ale czy będą w stanie naprawdę coś zmienić?
Pożarskaja: - Żadne prawo, nawet najbardziej przemyślane, nie będzie działać, jeśli nie będą przestrzegane jego normy i zasady. Przez ponad 10 lat pracy nad wnioskami obywateli i walki z oszustwami zauważyłem, że nasi konsumenci są, ogólnie rzecz biorąc, infantylni. Istnieją narzędzia ochronne, ale jeśli ich nie używasz, nie będą działać same w sobie. Bez względu na to, ile nowych praw zostanie uchwalonych, bez zainteresowanego udziału samych obywateli nic się nie zmieni. Nowe prawo wprowadza istotne ograniczenia i ustala zasady dla uczestników rynku, ale bez czujności konsumentów nie przyniesie żadnych efektów.
Janin: - Krótko mówiąc: prawa są pisane dla obywateli „czuwających”, a w Rosji od 20 lat większość „śpi”. Zazwyczaj prawa uchwalane są pod presją z góry. Dlatego nie należy oczekiwać szybkich i skutecznych rezultatów – już to przerabialiśmy. Urzędnicy donoszą o sukcesach, ale oszustwa wciąż rosną. Dlaczego? Ponieważ w Rosji kradzież danych osobowych jest bardzo łatwa. Istnieje już dossier dotyczące każdego aktywnego obywatela - począwszy od tego, jak często wstaje w nocy, aż po to, z jakich aplikacji korzysta. Nigdy jednak nie słyszałem, aby jakikolwiek urzędnik poniósł odpowiedzialność za wyciek danych. Oszuści są zawsze o krok przed tymi, którzy tworzą prawo. Ludzie muszą więc liczyć tylko na siebie: zachowajcie większą ostrożność i korzystajcie ze środków ochrony oferowanych przez dostawców.
Safiullin: - Nadal będę starał się myśleć pozytywnie. Chociaż w ciągu pierwszych 11 miesięcy ubiegłego roku odnotowano w tym rejonie prawie 700 tysięcy przestępstw. W rzeczywistości jest ich oczywiście więcej – nie każdy idzie na policję. Niemniej jednak projekt ustawy należy przyjąć z zadowoleniem. Tak, nie wejdzie ona w życie od razu. I tak, oszuści już ją badają i szukają luk. Ale to nie jest powód, żeby się poddawać. Ustawa przewiduje około 30 środków i daje Rosjanom szansę na pokazanie, że potrafią przeciwstawić się oszustom.
—Dlaczego prawo pojawiło się dopiero teraz? Jak duży jest problem oszustw telefonicznych i internetowych w Rosji?
Pozharskaya: - Nie ma potrzeby nawet podawać statystyk. Granica została przekroczona, gdy oszuści zaczęli nie tylko oszukiwać, ale także zmuszać obywateli do podejmowania nielegalnych działań, stosując metody inżynierii społecznej. Stało się to sygnałem dla prawodawców i osobistości publicznych, że nadszedł czas na podjęcie poważnych działań. Niestety, państwo zawsze próbuje nadrobić zaległości, a my walczymy tylko z tymi narzędziami, które są już wykorzystywane przez przestępców. Ale konsument jest zawsze słabszą stroną na rynku i państwo ma obowiązek chronić jego prawa. Ludzie przecież nie tylko tracą pieniądze, ale pod presją dopuszczają się czynów, za które później ponoszą odpowiedzialność karną. Ich życie jest zrujnowane – tracą własność, wolność, zdrowie... Gdyby na czas podjęto kroki mające na celu ochronę obywateli, takich przypadków byłoby mniej.
Yanin: - Pamiętam dyskusję na temat prawa nakazującego bankom zwrot środków skradzionych z kart - to było około 15 lat temu. W tamtym czasie wszyscy przymykali oczy na tę sytuację, a regulatorzy powtarzali: „Najważniejsze to nie ujawniać swojego kodu PIN”. A fakt, że wypłacano pieniądze bez podawania kodu PIN, nikomu nie przeszkadzał. Granica została przekroczona, gdy oszukani obywatele zaczęli podpalać budynki i dopuszczać się innych przestępstw, których nie można było już ignorować. Ludzie tracili miliardy, a nikogo to nie obchodziło. Dlaczego jestem sceptyczny? Ponieważ widziałem, jak to się działo w innych krajach, gdzie problem został rozwiązany wcześniej. Tam policja naprawdę szuka skradzionych pieniędzy, a zwroty wynoszą dziesiątki procent. Dla nas to 2-3%, nie więcej. Jeśli zostałeś okradziony przez oszustów, możesz być pewien, że straciłeś pieniądze. Jednocześnie oszuści nieustannie udoskonalają swoje metody. Owszem, korzystanie z usług „Gosuslugi” stało się dla nas łatwiejsze, ale bezpieczeństwo pozostało na tym samym poziomie. Oszuści działają teraz nawet na tych, którzy nie mają pieniędzy - oferują (a właściwie zmuszają) ich do zaciągnięcia pożyczki i pozostawiają bez pieniędzy, ale z długami. Co, Bank Rosji dowiedział się o tym problemie dopiero wczoraj? Usługi online rozwijają się, a oszuści wykorzystują je, aby docierać do nowych ofiar. Dane niemal każdego obywatela Rosji zostały już zebrane przez przestępców – chyba że mieszka gdzieś w lesie i nie ma karty SIM.
Pożarskaja: - A tak przy okazji, o lesie. Wiesz, jest taka pustelniczka, Agafja Łykowa, która żyje bez prądu i nawet bez paszportu. Jednak ona również padła ofiarą oszustów. Ludzie przychodzili do niej, przedstawiali się jako wolontariusze, kręcili film, a potem rzekomo zbierali pieniądze na jej potrzeby. Technologia nie ma z tym nic wspólnego – oszuści oszukują nawet tych, którzy nie mają telefonu. Wiele naszych ofiar mówi: „Mamy telefony z przyciskami, jesteśmy chronieni”. Ale to nie jest ochrona. Największym ryzykiem jest zaufanie.
„Samozakaz nie jest panaceum”
- Ale ostatnio podejmowane są działania, takie jak „okresy karencji” dla pożyczek i dobrowolne zakazy udzielania pożyczek. Chyba nie zadziałają?
Yanin : - Jeśli chodzi o środki, to od 1 września 2025 r. zostanie wprowadzony „okres karencji” przy udzielaniu pożyczek: do 200 tysięcy rubli - 4 godziny, powyżej 200 tysięcy - 48 godzin. Daje to ludziom szansę na opamiętanie się i anulowanie wniosku, jeśli pożyczkę udzielili oszuści. Ponadto możesz teraz ustalić limity transakcji na koncie - na przykład ograniczyć jednorazowe przelewy do 30 tysięcy rubli. To dobre narzędzie. Dla większości obywateli jest to znacząca kwota i takie zabezpieczenie może realnie uchronić przed dużymi stratami.
- Czy mechanizm samowykluczenia zadziała? Kto będzie z tego faktycznie korzystał i jak duża jest świadomość ludzi co do takiej możliwości?
Yanin : - Wielu już skorzystało z samowykluczenia – o ile rozumiem, mówimy o dziesiątkach milionów ludzi. Myślę, że ci, którzy chcieli, już to zrobili. Mam szczerą nadzieję, że banki dodadzą do swoich systemów opcję samowykluczenia, która będzie automatycznie oferowana przy składaniu wniosku o nowy kredyt. Na przykład przychodzisz do banku, podpisujesz umowę, a drobnym drukiem proszą cię o zaznaczenie pola: „Czy chcesz skorzystać z opcji samoograniczenia do czasu spłaty pożyczki?” Jeśli stanie się to normą, środek ten obejmie znaczną część populacji. Ponadto uczestnikom rynku zależy na tym, aby klient nie zbankrutował, lecz nadal spłacał zobowiązania. Taki mechanizm warunkowej zgody dla pożyczkobiorców mógłby jeszcze bardziej zwiększyć liczbę osób korzystających z niego. Myślę, że jest na to potencjał, zwłaszcza jeśli dorosłe dzieci zaczną przekonywać starszych rodziców do wystąpienia o nakaz sądowy, który uchroni je przed stratami finansowymi. To dobre rozwiązanie, ale nie panaceum – nie zapewni całkowitej ochrony przed oszustwami.
Pozharskaya : - Pomysł dobrowolnego zakazu pojawił się już w 2020 roku. Wtedy, po kwarantannie pandemicznej, ludzie zaczęli masowo korzystać z dostaw i łączyć karty z targowiskami - odnotowaliśmy już wzrost oszustw. Zasugerowali, aby zacząć od ochrony osób najbardziej narażonych – na przykład osób starszych – dając im możliwość wyłączania nieużywanych funkcji karty. Rozmawialiśmy na ten temat z Bankiem Rosji, Ministerstwem Finansów i operatorami telekomunikacyjnymi. Początkowo Bank Centralny był sceptyczny, ale mechanizm zaczął działać i wszystko ruszyło.
Obecnie rozważana jest nowa inicjatywa - możliwość wyznaczenia zaufanej osoby, która nie będzie mogła wydawać pieniędzy, lecz będzie mogła autoryzować transakcje. Z dobrowolnego zakazu skorzystały już miliony osób, ale są i tacy, którzy się boją – uważają, że jest to trudne. Oczywiście narzędzie to nie rozwiąże problemu całkowicie. Banki nie udostępniają danych o liczbie zablokowanych transakcji oszukańczych - są to informacje poufne ich systemów antyfraudowych.
Problem jest ogromny: straty spowodowane oszustwami wynoszą biliony rubli, a banki, według różnych szacunków, zapobiegają kradzieżom na kwotę 150-200 miliardów rubli rocznie. Chciałbym, żeby ten stosunek był lepszy. Potrzebne są nowe narzędzia – zakazy i inne środki – które ochronią ludzi, zanim pieniądze opuszczą bank. Wówczas ich odzyskanie jest praktycznie niemożliwe, zwłaszcza jeśli zostały wywiezione za granicę lub zamienione na kryptowalutę. Organy ścigania nadal nie radzą sobie najlepiej – brakuje personelu i zasobów technicznych do prowadzenia tego typu dochodzeń.
Safiullin : - Liczba 10 milionów samoograniczeń już została osiągnięta i być może w przyszłości nie będzie rosła tak szybko. Co więcej, oszuści nauczyli się już manipulować tym narzędziem: dzwonią do ludzi i „korygują” ich własne zakazy. Ale wierzę, że ten instrument ma przyszłość. Niedawno byłem w Chinach, gdzie biometria jest powszechnie wykorzystywana. Ludzie się jej nie boją: bez niej nie wsiadłbyś do autobusu ani nie pojechał metrem. Tak, obawiamy się wycieku danych. W Rosji zdarzały się takie przypadki. Ale biometria będzie się nadal rozwijać i myślę, że nie ma się czego obawiać, najważniejsze jest zapewnienie ochrony danych.
Yanin : - Tak, biometria to przyszłość i nie mamy wyboru: już teraz mamy do czynienia z masowym wyciekiem danych osobowych, zwłaszcza z agencji rządowych. A będzie tylko gorzej... Ale są też proste środki zaradcze. Można na przykład wprowadzić prawny zakaz udzielania mikropożyczek osobom pobierającym świadczenia socjalne – emerytom, osobom o niskich dochodach. W końcu to właśnie oni najczęściej padają ofiarą oszustów udzielających mikropożyczek. W praktyce międzynarodowej jest to powszechnie stosowane rozwiązanie. Jeżeli takie zakazy zostaną wprowadzone, będziemy mogli chronić przynajmniej najbardziej narażoną część społeczeństwa. Choć znane są tylko pojedyncze przypadki oszustw na wiele milionów dolarów, średnia wielkość kradzieży wynosi obecnie około 20 tysięcy rubli: tyle ma dana osoba na swoim koncie plus niewielka pożyczka. Należy ograniczyć dostęp oszustów do tych narzędzi i jednocześnie opracować inne metody ochrony.
„Podstawowa zasada brzmi: nie ufaj nikomu”
– Innym kierunkiem walki z oszustami są ograniczenia w rejestracji kart SIM. Zakłada się, że obywatele Rosji będą mogli posiadać nie więcej niż 20 kart SIM, a cudzoziemcy – do 10. Czy to pomoże?
Yanin : - Zawiera również środki mające na celu ograniczenie obiegu kart SIM. Mowa tu o zakazie wydawania „szarych” kart SIM. Dla przeciętnej osoby w zupełności wystarczy 3-5 kart na rodzinę. Średnio na gospodarstwo domowe przypada pięć kart SIM, a jeśli ktoś inny podłączył bramę lub system alarmowy, niech będzie ich 10. To rozsądny limit.
Pozharskaya : - Mali operatorzy komórkowi radzą sobie teraz, jak mogą - wynajmują wieże, a to jest drogie. Dlatego wiele z nich sprzedaje karty SIM „pod stołem”. Istnieje również problem nieaktywnych kart SIM: numer pozostaje w bazie operatora, nawet jeśli klient dawno przestał z niego korzystać i nie podpisał umowy. Oszuści kupują takie numery za pośrednictwem osób z wewnątrz firmy – „kretów” wewnątrz operatorów – i uzyskują dostęp do kont w serwisach społecznościowych, usługach publicznych i poczcie.
A pracownicy operatorów to zwykli ludzie, którym się mało płaci, nie zawsze sprawdzają dokumenty, czasem nawet sprzedają pakiety kart SIM w postaci kserokopii, bez zdjęć. Zdarzały się przypadki, że oszuści wydawali duplikat karty SIM zmarłej osobie i pobierali wszystkie pieniądze z jej konta. Dlatego też ograniczenia w rejestracji kart SIM są środkiem koniecznym. I całkowicie się zgadzam: dla przeciętnej miejskiej rodziny 10 kart SIM będzie więcej niż wystarczające.
– Jakie środki uważa Pan za najskuteczniejsze w walce z tą epidemią oszustw?
Safiullin : - Mam nadzieję, że wraz z wprowadzeniem cyfrowego rubla każda transakcja stanie się przejrzysta, a oszustwa zostaną znacznie ograniczone. Dzięki temu otrzymywanie świadczeń socjalnych i kontrola ze strony państwa będą łatwiejsze. Ponadto istotne są nowoczesne technologie: sztuczna inteligencja i biometria. Na przykład w Chinach 80% transakcji odbywa się już za pośrednictwem lokalnych platform płatniczych, bez użycia kart bankowych – jedynie przy użyciu danych biometrycznych. Przyszłość należy zatem do technologii. Pokonają oszustów. Oczywiście, niezbędna jest również wiedza finansowa i czujność cyfrowa.
Yanin : - I chciałbym przypomnieć ci o prostej zasadzie - nie należy w ogóle odbierać połączeń przychodzących z nieznanych numerów. To jest najważniejsze. Nie ma potrzeby rozmawiać z kimkolwiek przez telefon - ani z „prokuratorami”, ani ze „śledczymi”, ani z „bankami”. To wszystko są pułapki.
Dlatego aktywnie się zabezpieczamy: ustalamy limity na kartach, wprowadzamy samowykluczenie z zaciągania pożyczek. Ignorujemy wszelkie „wygrane”, „ankiety” i „unikalne produkty w niskiej cenie”. Nawet darmowy ser w pułapce na myszy stał się gorszej jakości. Nie ufamy nikomu, kto dzwoni lub pisze z ofertami – to podstawowa higiena cybernetyczna.
Pozharskaya : - Pierwsza zasada jest taka, że zawsze należy pamiętać, że oszuści byli i będą. Czujność jest kluczem do ochrony. Po drugie, zawsze sprawdzaj informacje: zatrzymaj się, pomyśl, sprawdź jeszcze raz.
Jeśli chodzi o biometrię, owszem, jest ona obiecująca, ale technologie deepfake rozwijają się tak szybko, że dziś „twój znajomy” może do ciebie zadzwonić przez łącze wideo i poprosić o przelew pieniędzy. Dlatego zawsze trzeba być czujnym i korzystać ze wszystkich dostępnych środków ochrony.
I jeszcze jedna ważna rzecz: nie zamieszczaj zbyt wielu informacji o sobie w mediach społecznościowych. Stamtąd pozyskują większość danych dla oszustów. Musisz ograniczyć krąg osób, które mogą zobaczyć Twoje informacje, i wyraźnie rozróżnić osoby, którym ufasz, od tych, którym nie.
mk.ru