Trump, Abbott i Partia Republikańska wprowadzają do Teksasu autokrację na wzór Orbána

W niedzielę republikański gubernator Teksasu Greg Abbott jasno dał do zrozumienia: walka jego partii o gerrymandering mapy okręgów wyborczych do Kongresu stanu „może trwać dosłownie latami”.
Jednak wraz z rozwojem wydarzeń od czasu pierwszego spotkania republikanów w Teksasie na początku czerwca, na którym omawiano zmiany w rozkładzie okręgów kongresowych, stało się oczywiste coś jeszcze: jest to autorytarne przejęcie władzy.
Abbott i republikanie z Teksasu dążą do odebrania Demokratom co najmniej pięciu miejsc w Kongresie. Podział okręgów wyborczych historycznie odbywał się raz na dziesięć lat. Okręgi, które miałyby zostać zlikwidowane, są w przeważającej mierze czarnoskóre i brązowoskóre, a te miliony wyborców zostałyby w efekcie pozbawione praw wyborczych .
Działania te są podejmowane na prośbę prezydenta Donalda Trumpa , aby zapewnić sobie przewagę w nadchodzących wyborach uzupełniających i w kolejnych latach. Dałoby to również Trumpowi i jego następcom z MAGA przewagę, gdyby wybory prezydenckie rozstrzygnęły się w głosowaniu Kongresu.
Działania Trumpa, Abbotta i innych republikanów z Teksasu należy postrzegać jako coś, czym są: częścią znacznie szerszej kampanii mającej na celu położenie kresu wielorasowej demokracji na szczeblu krajowym. Kontynuuje ona trend, w którym stany republikańskie, takie jak Teksas, Indiana i Floryda, stały się laboratoriami amerykańskiej autokracji i trumpizmu.
Działania Trumpa, Abbotta i innych republikanów z Teksasu należy postrzegać jako coś, czym są: częścią znacznie szerszej kampanii mającej na celu położenie kresu wielorasowej demokracji na szczeblu krajowym. Kontynuuje ona trend, w którym stany republikańskie, takie jak Teksas, Indiana i Floryda, stały się laboratoriami amerykańskiej autokracji i trumpizmu.
5 sierpnia Trump powiedział w CNBC, że Republikanie w Teksasie „mają prawo ” do większej liczby miejsc w Kongresie. W demokracji to nieprawda. Kandydaci i partie polityczne wygrywają wybory, przekonując opinię publiczną, że zasłużyli na swój głos. Demagogowie wierzą, że należą im się głosy i władza, która się z nimi wiąże. „ Trumpmandering ” to zasada skorumpowanej władzy stosowana do gerrymanderingu w skali całego kraju.
Jak wyjaśniłem w niedawnym eseju , Trump i jego Republikanie z MAGA forsują politykę, która jest skrajnie niepopularna wśród większości Amerykanów. Zamiast zmienić kurs, podwajają wysiłki – nie po to, by zdobyć więcej głosów, ale by manipulować wynikami. Ich taktyka obejmuje unieważnianie głosów wyborców, tłumienie, gerrymandering, pozwy sądowe, nielegalne finansowanie, a nawet groźby przemocy.
Ogólnie rzecz biorąc, taktyka wdzierania się do demokracji, a następnie niszczenia jej od środka jest klasyczną strategią autorytarystów i autokratów.
„Chociaż cały ten epizod wydaje się ekstremalny, to tak naprawdę jest żywcem wyjęty z podręcznika potencjalnych autorytarystów na całym świecie” – powiedziała Susan Stokes, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Chicagowskim i przewodnicząca wydziału Chicago Center on Democracy. „Ich głównym celem jest rozluźnienie mechanizmów odpowiedzialności”.
„Gwałtowne spadki w odpowiedzialności” – powiedziała – są kluczowym wskaźnikiem, którego szukają socjologowie, rozważając, czy demokracje są zagrożone. „Szukamy równoczesnego spadku odpowiedzialności poziomej – zdolności równorzędnych gałęzi władzy, sygnalistów i autonomicznych organów publicznych do monitorowania i ograniczania szefów władz – oraz odpowiedzialności pionowej, [która oznacza] zdolność wyborców do ponownego wyboru urzędników, którzy dobrze wywiązali się ze swoich obowiązków, i odsunięcia ich od władzy, gdy ich obowiązki były złe”.
Wszystkie te czynniki, oczywiście, gwałtownie podupadły od czasu powrotu Trumpa do władzy. Jego działania, jak powiedział Stokes, stawiają go „w gronie liderów takich jak premier Węgier Viktor Orbán”.
David Pepper, autor książki „Laboratories of Autocracy: A Wake-Up Call from Behind the Lines”, również sięgnął po porównanie do Węgier. „To jest autokracja konkurencyjna w stylu Orbána w działaniu w Ameryce”.
Kontynuował: „To o wiele poważniejsze niż Teksas, choć sytuacja jest zła. Biorąc pod uwagę szerszy kontekst, [gdzie] w połowie dekady próbowali manipulować okręgami wyborczymi – przynajmniej w Teksasie, Ohio, Missouri, na Florydzie i w Indianie – jesteśmy świadkami powtórki z okresu od listopada 2020 do stycznia 2021 roku. Trump po prostu ingeruje w wybory przed ich rozpoczęciem, a nie po nich”.
Jak powiedział Pepper, niepokój prezydenta wynika z historycznego precedensu; partia sprawująca władzę zwykle traci mandaty w wyborach uzupełniających.
Trump martwi się, że Partia Republikańska straci większość w Izbie Reprezentantów w 2026 roku, tak jak miało to miejsce w jego pierwszej kadencji w 2018 roku. Pamięta również swoją porażkę w 2020 roku – i wysiłki 147 republikanów z Izby Reprezentantów, aby unieważnić wyniki wyborów, gdy izba zebrała się, aby je zatwierdzić. Jednak zamiast walczyć o stany z Kolegium Elektorów, skupia się na stanach, w których liczy się na wcześniejsze oddanie mandatów w Izbie Reprezentantów, aby uniknąć strat, zanim do nich dojdzie.
Różnica polega oczywiście na tym, że przed 6 stycznia urzędnicy ci nie mieli żadnego doświadczenia ani skłonności do ingerowania w wybory po ich zakończeniu. Dlatego w większości odmówili.
Ale ponieważ większość tych polityków ma długą i niechlubną historię gerrymanderingu okręgów wyborczych w celu zagwarantowania wyników (a wielu z nich w ten sposób sprawuje obecnie władzę), tym razem są oni o wiele bardziej skłonni spełnić żądania Trumpa.
Od czasu wyboru i inauguracji Trumpa, krajowi liderzy Demokratów pozostają w dużej mierze bierni , zdezorientowani i nieskuteczni w stawianiu oporu Trumpowi i atakom ruchu MAGA na demokrację. W praktyce Demokraci nie mają zwycięskiej marki ani przekazu i desperacko go szukają.
Dla porównania, teksańscy Demokraci postąpili odważnie: uciekli ze stanu, aby pozbawić Abbotta i Republikanów kworum niezbędnego do przeforsowania ich autorytarnego systemu gerrymanderingu. I wytrwali w swoim oporze, pomimo nawału gróźb, w tym prośby senatora stanu Teksas Johna Cornyna o pomoc FBI w ściganiu prawodawców i egzekwowaniu cywilnych nakazów aresztowania , wygórowanych grzywien , formalnej nagany , wydalenia z urzędu i uznania ich mandatów za wakujące , a także śledztw w sprawie korupcji, ponieważ przyjęli fundusze na pokrycie kosztów podróży związanych z opuszczeniem Teksasu.
Cornyn ogłosił w piątek, że FBI przychyliło się do jego prośby. Jeśli to prawda, oznaczałoby to, że federalne organy ścigania wykonują teraz polityczną robotę Trumpa i Partii Republikańskiej, atakując ich politycznych „wrogów”. A jeśli Abbottowi uda się doprowadzić do ogłoszenia wakatów po nieobecnych ustawodawcach, republikanie z Teksasu uzyskają kworum – i de facto całkowitą kontrolę nad stanową legislaturą.
Według doniesień Kayli Guo z Texas Tribune, demokratyczni ustawodawcy przyznali, że mogą przegrać walkę. Mają jednak nadzieję dać przykład Demokratom i „ przygotować grunt pod ogólnokrajową walkę o zmianę podziału okręgów wyborczych”.
Krajowe kierownictwo Partii Demokratycznej musi przewodzić, podążać za innymi lub nie przeszkadzać, aby odważniejsi (i młodsi) liderzy mogli zająć ich miejsce i zaangażować się w skuteczniejszą kampanię oporu, która da partii znacznie większe szanse na wygraną w wyborach uzupełniających w 2026 r. i później — zakładając, że w USA nadal będą istnieć wolne i uczciwe wybory
Chcesz więcej błyskotliwych komentarzy politycznych? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter „Standing Room Only” autorstwa Amandy Marcotte, teraz dostępny również co tydzień na YouTube lub gdziekolwiek słuchasz podcastów .
Na spotkaniu w Chicago w zeszłym tygodniu przewodniczący Demokratycznego Komitetu Narodowego Ken Martin powiedział : „To nie jest Partia Demokratyczna twojego dziadka, która przyniosłaby ołówek do walki na noże… To nowa Partia Demokratyczna. Przynosimy nóż do walki na noże i będziemy zwalczać ogień ogniem”.
Niestety, od czasu katastrofalnych wyborów w 2024 r. i powrotu Trumpa do władzy partia nie wykazała już takiego zapału.
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom również głośno i zdecydowanie opowiadał się za znacznie bardziej agresywną strategią. W zeszłym tygodniu powiedział : „Donald Trump próbuje ukraść wybory w 2026 roku. Nie możemy siedzieć bezczynnie i przyglądać się temu”. Newsom zaproponował również zastosowanie gerrymanderingu przeciwko Republikanom w Kalifornii, jeśli spisek w Teksasie nadal będzie niwelował zyski Republikanów w wyborach do Kongresu.
Steven Fish, politolog i wybitny ekspert w dziedzinie autorytaryzmu i demokracji, pochwalił „dominacyjny” styl przywództwa Newsome’a, traktując go jako przykład tego, jak Demokraci powinni stawić czoła Trumpowi i ruchowi MAGA.
Według niego Newsom „ wydaje się rozumieć konieczność skonfrontowania ciasnej, etniczno-narodowej historii Trumpa z przekonującą kontrnarracją… [on] przechodzi do ofensywy w kwestii imigracji w sposób, na jaki niewielu innych Demokratów odważyło się przez dziesięciolecia”.
Fish zwrócił uwagę na „odważne” wideo Newsome’a, które stało się viralem i które obaliło ksenofobiczną narrację MAGA na temat imigracji i przypisało dominację gospodarczą Kalifornii jako czwartej co do wielkości gospodarki świata „faktowi, że aż 27 procent Kalifornijczyków [urodziło się] za granicą”.
„Aby ocalić demokrację, konieczne jest jej ponowne zaczarowanie” – powiedział Fish – „a dokonać tego mogą tylko odważni Demokraci, którzy uzbroją się w poruszające narracje narodowe, gloryfikujące i broniące filarów amerykańskości, które Trump zdradza każdego dnia: demokracji, służby ojczyźnie, otwartości na nowych przybyszów i niezachwianego zaangażowania w bezpieczeństwo narodu i jego demokratycznych sojuszników”.
Demokratyczni gubernatorzy Kathy Hochul z Nowego Jorku i JB Pritzker z Illinois również popierają stosowanie gerrymanderingu i innych podobnych środków w swoich stanach — i szerzej w całym kraju — w celu przeciwdziałania autorytarnemu gerrymanderingowi Partii Republikańskiej.
W tym procesie niszczona jest amerykańska kultura demokratyczna i instytucje polityczne. Ale tak jak na wojnie, strona, która odmawia odpowiedzi w ten sam sposób lub eskalacji, ryzykuje wynik, w którym może zostać pokonana, nie wykorzystując wszystkich swoich sił. Stratedzy nuklearni z czasów zimnej wojny mieli określenie na ten dylemat: „Użyj albo strać”.
Rosnąca presja ze strony gubernatorów z ramienia Partii Republikańskiej, by dorównać ciosowi za cios, może doprowadzić do potencjalnej spirali eskalacji, w której działania jednej partii spotykają się z ripostą drugiej. W tym procesie niszczona jest amerykańska kultura demokratyczna i instytucje polityczne. Jednak, podobnie jak na wojnie, strona, która odmawia takiej samej odpowiedzi lub eskalacji, ryzykuje porażkę, nawet jeśli nie wykorzysta wszystkich swoich sił. Stratedzy nuklearni z czasów zimnej wojny mieli określenie na ten dylemat: „Użyj albo strać”.
W e-mailu Norman Ornstein, starszy pracownik naukowy American Enterprise Institute i wybitny orędownik demokracji, zaoferował dawkę realpolitik. „[To] nieuchronnie rozprzestrzeni się na wiele innych stanów, zarówno republikańskich, jak i demokratycznych. Demokraci muszą zareagować, skoro alternatywą jest jednostronne rozbrojenie i jeszcze większe umożliwienie marszu do pełnej autokracji”.
Wydał również trzeźwe ostrzeżenie. „Musimy jednak zrozumieć, że nawet jeśli reakcja doprowadzi do utraty przewagi partyjnej, to podążanie tą drogą jest głęboko niezdrowe. Będziemy mieli coraz więcej stanów, w których partia z 40 lub 45% wyborców będzie miała zerową lub minimalną reprezentację w Kongresie, co jeszcze bardziej podważy legitymację systemu. Nawet jeśli wyjdziemy z tego mrocznego okresu z nienaruszonymi strukturami naszej demokracji, będzie to głęboki cios dla naszego systemu konstytucyjnego”.
Demokraci i inni zwolennicy demokracji w Ameryce mają coraz mniej czasu. Według analizy Kimberly Wehle, pisarki i prawniczki ABC News, Projekt 2025 jest już ukończony w 47% . Trump jest prezydentem zaledwie od siedmiu miesięcy. Jeśli Demokraci nadal będą trzymać swoje siły w rezerwie, ryzykują, że zostaną całkowicie zmiażdżeni przez Trumpa i jego ruch MAGA.
Aby lepiej umiejscowić autorytarną strategię podziału okręgów wyborczych Partii Republikańskiej w szerszym kontekście, poprosiłem historyka Matthew Dalleka, autora książki „Birchers: How the John Birch Society Radicalized the American Right”, o podzielenie się swoimi spostrzeżeniami. Dallek przedstawił trzeźwiące ostrzeżenie, które warto przytoczyć w całości.
„To, co odróżnia ten moment od poprzednich batalii o zmianę podziału okręgów wyborczych, to kontekst, w jakim się rozgrywa” – powiedział Dallek. „Nadchodzi on po dekadzie, w której normy, zasady i tradycje zostały odrzucone; fundamentalne założenia dotyczące demokracji wielorasowej – mniej lub bardziej dwupartyjne zaangażowanie w rozszerzenie Ustawy o prawach wyborczych, powszechna chęć obrony idei okręgów większościowych i mniejszościowych oraz równej reprezentacji, rola rządu federalnego w zapewnieniu, że stany nie będą dyskryminować w wyborach ze względu na rasę – zostały podważone przez sądy i aktorów politycznych”.
Dallek zauważył, że wszystko to wynika z żelaznego uścisku Trumpa na Partii Republikańskiej. Zwrócił uwagę na zachęcanie przez Trumpa zagranicznych aktorów, takich jak Rosja i Ukraina, do udzielenia mu pomocy; atak na Kapitol 6 stycznia, który był podsycany kłamstwami, że wybory w 2020 roku zostały sfałszowane i skradzione przez Demokratów; oraz wszczęcie przez Departament Sprawiedliwości śledztw karnych przeciwko przeciwnikom politycznym Trumpa, w tym byłemu prezydentowi Barackowi Obamie i prokurator generalnej Nowego Jorku Letitii James.
„Bezceremonialne próby” autorytarnego gerrymanderingu Trumpa „przypominają, że amerykańska demokracja nie funkcjonuje dobrze” – powiedział Dallek. „To znak czasów. Najnowszy dowód na to, jak podważane są fundamenty równej reprezentacji i praw wyborczych. System polityczny chwieje się w posadach, a nie widać wyraźnego końca partyjnej walki o władzę w Stanach Zjednoczonych”.
salon