Siakam notuje double-double, a Pacers pokonują Thunder, wymuszając decydujący siódmy mecz finałów NBA

Obi Toppin zdobył 20 punktów, Andrew Nembhard z Aurory w Ontario dodał 17, a odporna drużyna Indiana Pacers doprowadziła do finałów NBA, w których zwycięzca zgarnął wszystko w siódmym meczu, pokonując w czwartek wieczorem drużynę Oklahoma City Thunder 108-91.
Pascal Siakam zdobył 16 punktów i miał 13 zbiórek dla Indiany, podczas gdy Tyrese Haliburton — grając pomimo naciągniętej łydki — zdobył 14 punktów dla Pacers, którzy zaczęli powoli, ale potem zamienili mecz w miażdżącą wygraną.
Hamilton, Ont., rodowity Shai Gilgeous-Alexander zdobył 21 punktów dla Thunder, którzy ściągnęli swoich starterów po tym, jak przegrywali 30 punktami w czwartej kwarcie. Jalen Williams dodał 16.
Indiana spudłowała pierwsze osiem rzutów i przegrała 10-2. Arena, która ryczała zaledwie kilka minut wcześniej na początku, szybko ucichła. Członek Galerii Sław Reggie Miller, siedzący przy boisku w koszulce Jalena Rose'a Pacers, chodził tam i z powrotem, klęczał, ogólnie zachowywał się bardziej nerwowo, niż kiedykolwiek wydawał się jako zawodnik.
Nie ma potrzeby.
Po powolnym początku Pacers pokonali Thunder 68-32 w ciągu następnych 24 minut. Zespół Indiany, który nie prowadził więcej niż 10 punktami w żadnym momencie pierwszych pięciu gier — a ta dwucyfrowa przewaga była krótka — prowadził 28 punktami na początku trzeciej kwarty. Przewaga ostatecznie osiągnęła 31, co było drugim co do wielkości deficytem Oklahoma City w sezonie.
OBEJRZYJ | Czterech kanadyjskich graczy, których warto obserwować w finałach NBA:

Najgorsze również nadeszło w tych play-offach: 45-punktowa przepaść w meczu z Minnesotą w finale Konferencji Zachodniej. Thunder wrócili, aby wygrać tę serię, oczywiście, i teraz będą potrzebować tej zdolności do odbicia się jeszcze raz.
Thunder, zdesperowani iskrą, wystawili Alexa Caruso w wyjściowym składzie zamiast Isaiaha Hartensteina na otwarcie drugiej połowy. Nie było iskry. Właściwie nie było niczego — żadna z drużyn nie zdobyła gola w pierwszych 3:53 po przerwie, a obie drużyny łącznie spudłowały pierwsze 13 rzutów trzeciej kwarty.
TJ McConnell, który znów wszedł z ławki rezerwowych, zakończył mecz z dorobkiem 12 punktów, 9 zbiórek i 6 asyst dla Indiany.
cbc.ca