Kontrowersyjny projekt ustawy Carney'a dotyczący głównych projektów przechodzi przez komisję
Niszczenie środowiska. Narodziny kolejnego ruchu Idle No More. Wybieranie ekonomicznych zwycięzców i przegranych. Ustawa Building Canada Act premiera Marka Carneya jest wszystkim, jeśli nie magnesem na krytykę.
Kontrowersyjne prawo rządu liberalnego, które umożliwiłoby gabinetowi szybkie wydawanie federalnych pozwoleń na duże projekty przemysłowe, takie jak kopalnie, porty i rurociągi, przeszło przez komisję w czwartek wczesnym rankiem.
Komisja Izby Gmin obradowała od środy popołudniu do północy, rozpatrując w pośpiechu projekt ustawy C-5, ponieważ rząd liberalny chce go przegłosować w izbie do końca tygodnia.
Grupy tubylcze i ekologiczne, a także posłowie i senatorowie opozycji, wyrazili obawy, że projekt ustawy jest procedowany w parlamencie na siłę i że przyzna on gabinetowi szerokie uprawnienia do odrzucania innych ustaw, aby móc realizować projekty przemysłowe preferowane przez aktualny rząd.
„Proces, który doprowadził do powstania ustawy C-5, jest studium przypadku tego, jak nie angażować się w sprawy rdzennych narodów” — powiedział szef Pierwszego Narodu Kebaowek Lance Haymond, dodając, że nie było „znaczącego zaangażowania” ani „uznania złożoności naszych praw, tytułów i interesów”.
„Warunki powstania Idle No More 2.0 są właśnie w tej chwili spisywane w ustawie” – powiedział w środę późnym wieczorem komisji transportu Izby Gmin.
Ustawodawstwo cieszy się poparciem środowiska biznesowego i branży budowlanej, które zeznały przed parlamentem, że uzyskanie zgody na realizację projektu może trwać dłużej niż jego realizacja.
Minister ds. międzyrządowych Dominic LeBlanc pojawił się na przesłuchaniach, aby bronić projektu ustawy, ostrzegając, że Kanada zmaga się z „burzą zmian” na skutek wyniszczającej wojny handlowej prezydenta USA Donalda Trumpa i że kraj musi szybko wzmocnić gospodarkę.
„Kanadyjczycy zaufali nam, że będziemy działać inaczej i lepiej oraz realizować projekty mające na celu budowanie narodu” – powiedział.
Rachunek w dwóch częściachProjekt ustawy składa się z dwóch aktów prawnych połączonych w jeden, przy czym pierwsza część ma na celu zniesienie wewnętrznych barier handlowych — co Carney obiecał osiągnąć do Dnia Kanady.
Druga część przyznaje rządowi możliwość wyznaczania dużych projektów jako leżących w „interesie narodowym” i przyspieszenia ich zatwierdzania.
Dzięki pomocy konserwatystów, którzy przegłosowali kilka poprawek do ustawy, projekt ustawy liberałów prawdopodobnie zostanie przyjęty przez Izbę Gmin w szybkim tempie.
Mimo to konserwatyści i Blok Quebecu wyrazili obawy, że ustawa ta skupi zbyt dużą władzę w rękach premiera i jego gabinetu.
W serii ostrych rozmów z LeBlanc, poseł Bloku Quebecu Xavier Barsalou-Duval stwierdził, że nie ma gwarancji, że minister odpowiedzialny za nowy proces będzie działał w najlepszym interesie społeczeństwa, przyznając sobie daleko idące uprawnienia.
„Ostatecznie będziemy musieli podjąć szereg decyzji za zamkniętymi drzwiami i nie ma gwarancji, że nie staniesz się ministrem kumoterstwa” – powiedział po francusku.
„Nie zgadzam się, że ten projekt ustawy otwiera drzwi korupcji” – powiedział LeBlanc po francusku.
Kiedy niektórzy parlamentarzyści zaczęli porównywać ustawę do ustawy o sytuacjach nadzwyczajnych, LeBlanc odrzucił ten pomysł i dodał, że nie można go porównywać również do „rozporządzenia prezydenckiego Białego Domu”.
Konserwatywny poseł Philip Lawrence naciskał na LeBlanc, aby zapytał, czy wdrożono wystarczającą liczbę kontroli etycznych.
Zauważył, że Carney wcześniej przewodniczył Brookfield, który ma udział w infrastrukturze i budownictwie, co ożywiło obawy o konflikt interesów dotyczące dawnych powiązań Carneya z firmą, które partia stale podnosiła w trakcie ostatnich wyborów. LeBlanc powiedział, że wybrani urzędnicy będą nadal związani obowiązującymi zasadami etycznymi.
Znalezienie równowagi między potrzebą szybkiego działaniaKrytycy zaczęli ostrzegać jeden po drugim, że projekt ustawy może zagrażać gatunkom zagrożonym wyginięciem i umożliwić Ottawie ominięcie obowiązku konsultacji z ludnością tubylczą.
„Ostatnią rzeczą, jaką chcemy zrobić, jest blokowanie przemysłu i projektów sprawami sądowymi, a właśnie w tym kierunku to zmierza” – powiedział komisji Izby Gmin Trevor Mercredi, wielki wódz Pierwszych Narodów Traktatu 8 w Albercie.
„Mówimy: wróćmy do deski kreślarskiej” – powiedział Charles Hatt, dyrektor programu klimatycznego Ecojustice, na konferencji prasowej.
Anna Johnston, prawniczka z West Coast Environmental Law, powiedziała, że ustawa wyrzuca zasadę świadomego podejmowania decyzji „przez okno”.
„Pozwolenie gabinetowi na decydowanie o tym, czy projekty mają być realizowane, przed ich rozpatrzeniem, jest jak zbudowanie domu, a potem zadzwonienie do inżyniera, żeby zapytać, czy jest bezpieczny” – powiedziała.
Liberalny poseł Marcus Powlowski powiedział, że rozumie obawy wyrażane przez grupy tubylcze i obrońców środowiska, ale uważa, że rząd musi działać szybko.
„Czy będziemy to dalej wstrzymywać, majstrować przy tym i wprowadzać drobne zmiany? Myślę, że ważne jest, abyśmy uchwalili to prawo i zawsze będzie okazja, aby je później zmienić” – powiedział.
Heather Exner-Pirot z think tanku Macdonald-Laurier Institute ostrzegła, że projekt ustawy pozwala politycznej Ottawie wskazywać zwycięzców i przegranych i „jest obarczony potencjałem nadużyć”, ale powiedziała, że się mu nie sprzeciwia.
Podczas przesłuchań powiedziała, że kanadyjska gospodarka musi zostać ożywiona w krytycznym momencie i że powinien to być początek szerszych reform mających na celu pobudzenie inwestycji.
„Co dobrego jest w rurociągu, jeśli limit emisji oznacza, że nie można go wypełnić? Co dobrego jest w kolei, jeśli ustawa o ocenie wpływu oznacza, że nie można wydobywać produktów do transportu?”
Izba Reprezentantów ma obradować do piątku, a wniosek programowy Senatu nakazuje izbie wyższej zakończenie rozpatrywania projektu ustawy C-5 do 27 czerwca.
cbc.ca