Clark i Fever narzekają na sędziowanie pod koniec meczu z NY

INDIANAPOLIS -- Broniący tytułu mistrzowskiego zespół New York Liberty pozostał w sobotę niepokonany, kosztem Indiana Fever , którzy nie byli zadowoleni z sędziowania w ostatnich 10 sekundach.
Liberty wygrało 90-88 w Gainbridge Fieldhouse, a trzy decyzje sędziowskie poszły w dobrym kierunku i zakończyły zacięty pojedynek.
Najpierw rozgrywająca z Nowego Jorku, Natasha Cloud, zablokowała rzut DeWanny Bonner z Indiany, w akcji, w której wydawało się, że doszło do kontaktu z Bonner, ale faulu nie odgwizdano.
Następnie Indiana's Lexie Hull została ukarana faulem na Liberty's Sabrina Ionescu , której dwa rzuty wolne dały zwycięską przewagę dwóch punktów. Fever miały dostępną możliwość ataku, ale nie mogły jej wykorzystać, aby zakwestionować decyzję Hull, ponieważ nie miały już przerw.
Fever miało jeszcze szansę na ostatni rzut, ale Cloud wytrącił piłkę rozgrywającej Fever Caitlin Clark , która bezskutecznie próbowała usprawiedliwić faul.
Trenerka Indiany Stephanie White wydawała się najbardziej zirytowana nieodgwizdanym rzutem Bonnera.
„Szczerze mówiąc, uważałem to za rażące. Uważałem, że to oczywiste” – powiedział White.
Dodała, że faul został odgwizdany na Hull: „To był zawodnik ofensywny, który wszedł na ścieżkę zawodnika defensywnego. Musimy być w stanie grać mimo to. Ale jednocześnie uważam, że to naprawdę niegrzeczne.
„Istnieje system, który zapewnia, że możemy przesyłać [obawy dotyczące sędziowania] i komunikować nasze skargi, że tak powiem. Nie wiem, czy kiedykolwiek czułem, że system działa. Nie szukamy zmiany, szukamy tylko spójności”.
Clark powiedziała, że nie widziała powtórki ostatniej sekwencji, w której straciła piłkę w starciu z Cloudem.
„Musiałabym wrócić i obejrzeć... Nie wiem” – powiedziała.
Clark stwierdził jednak, że Fever może się wiele nauczyć z dwóch porażek – z Atlantą i Nowym Jorkiem – różnicą łącznie trzech punktów.
„To jest prawdopodobnie to, co jest w tym frustrujące. ... Jesteśmy dwa posiadania od wyniku 4-0” — powiedział Clark. „Ale było tak wiele małych obszarów tej gry, które mogliśmy poprawić. To zdecydowanie boli, ale to właśnie sprawi, że będziemy lepsi pod koniec roku”.
Tymczasem Nowy Jork zmierza do 3-0 przed kolejnymi meczami domowymi w tym tygodniu przeciwko rozszerzającej się drużynie Golden State Valkyries . W sobotę Liberty prowadziły nawet 15 punktami i przegrywały nawet 12, ale wykonały zadanie, gdy najbardziej tego potrzebowały. Jonquel Jones , ubiegłoroczna MVP finałów WNBA, poprowadziła Nowy Jork z 26 punktami i 12 zbiórkami.
„Jestem dumny z tego, jak tam wytrzymaliśmy” – powiedział trener New York Sandy Brondello. „Przeszliśmy już przez błoto i to była błotnista gra. Ale wiemy, jak się z tego wydostać, jeśli tylko zobowiążemy się do konsekwentnego bycia świetnym w tym, jak powinniśmy grać. Odzyskaliśmy to. Znaleźliśmy sposób na wygraną. Pod koniec mieliśmy dobrą obronę”.
Fever przegrywało 55-46 w przerwie, ale odwróciło losy meczu w trzeciej kwarcie, kiedy pokonało Liberty 30-13. Clark rozpoczęła grę 0-z-7 z dystansu 3-punktowego, wracając do wtorkowej porażki z Atlantą, chybiła 14 prób 3-punktowych z rzędu. Ale jej kryzys strzelecki zakończył się 3-punktowym krokiem wstecz, który zaowocował grą na cztery punkty na nieco ponad minutę przed końcem kwarty. Następnie Clark zamknęła trzecią kwartę kolejnym 3-punktowym, tym razem z 34 stóp, a Indiana miała impet.
Fever powiększyły przewagę do 12 punktów w czwartej kwarcie, ale potem przez 4,5 minuty nie zdobyły ani jednego punktu, co pozwoliło Liberty odzyskać prowadzenie.
Aliyah Boston zdobyła 27 punktów i 13 zbiórek dla Indiany, podczas gdy Clark miał 18 punktów i 10 asyst. Ale bolało 16 strat Indiany — 10 Clarka — i dysproporcja rzutów wolnych. Liberty miały 25 z 32 rzutów wolnych, podczas gdy Indiana miała 11 z 15.
W zeszłym sezonie Liberty wygrało 3-1 z Fever. Drużyny zagrają jeszcze trzy razy: 14 czerwca w Indianie i dwa razy w lipcu w Nowym Jorku.
espn