Siedem oznak śmiertelnego, paraliżującego wirusa Zachodniego Nilu, który mylony jest z grypą – po raz pierwszy wykryto go u komarów w Wielkiej Brytanii

Po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii zauważono u komarów śmiertelny i paraliżujący wirus Zachodniego Nilu.
Choroba przenosi się poprzez ukąszenia zarażonych komarów, które powszechnie występują w Afryce , na Bliskim Wschodzie i w Azji Południowej.
U wielu osób choroba w ogóle nie daje objawów, ale u niektórych mogą wystąpić bóle przypominające grypę, bóle głowy i gorączka.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wirus ten może wywołać ciężką, zagrażającą życiu chorobę u jednej na 150 osób, które się nim zarażą; może to prowadzić do paraliżu , a nawet śmierci.
Po raz pierwszy naukowcy zidentyfikowali fragmenty wirusa w materiale genetycznym komarów zamieszkujących Wielką Brytanię.
Choć zdarzały się również inne przypadki występowania wirusa Zachodniego Nilu na terytorium Wielkiej Brytanii, zwykle były one wynikiem ukąszeń komarów nabytych w innych krajach, gdzie występuje duża liczba tych przenoszących chorobę stworzeń.
W ciągu ostatnich 25 lat zaledwie siedem przypadków zakażenia przywieźli do Wielkiej Brytanii podróżni , ale żaden z nich nie zaraził się chorobą na miejscu.
Chociaż wirus Zachodniego Nilu jest endemiczny w Afryce, na Bliskim Wschodzie, w Azji Zachodniej i Środkowej, w USA i Australii , komary przenoszące tę chorobę stopniowo rozprzestrzeniły się w Europie , w tym na północy, gdzie temperatury są niższe.
Zakażone komary znaleziono na brzegach rzeki Idle, w pobliżu Gamston w hrabstwie Nottinghamshire , gdzie powodzie i stojąca woda sprzyjają ich gromadzeniu się.
Naukowcy z brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA) zebrali ich w lipcu 2023 r. i podzielili na 200 grup po 10 osób w celu przeprowadzenia testów.
Ślady wirusa wykryto tylko w dwóch z 200 przebadanych grup.
UKHSA podkreśliła, że ryzyko dla Brytyjczyków jest niewielkie, ponieważ nie ma żadnych doniesień o rozprzestrzenianiu się wirusa na ludzi.
Dr Meera Chand, zastępca dyrektora UKHSA ds. zdrowia w podróży i nowych zakażeń, powiedziała: „Chociaż jest to jak dotąd pierwszy przypadek wykrycia wirusa Zachodniego Nilu u komarów w Wielkiej Brytanii, nie jest to niespodzianką, ponieważ wirus ten jest już szeroko rozpowszechniony w Europie.
„Obecnie ryzyko dla ogółu społeczeństwa ocenia się jako bardzo niskie.
„Badania wektorowe tego typu mają na celu umożliwienie nam wczesnego ostrzegania o potencjalnych zagrożeniach, abyśmy mogli usprawnić nasze działania w zakresie nadzoru nad chorobami i ich kontroli oraz zapewnić pacjentom odpowiednie testy”.
Organ nadzorujący służbę zdrowia stwierdził, że pracownicy służby zdrowia powinni w ramach środków ostrożności badać pacjentów z zapaleniem mózgu o nieznanej przyczynie w Laboratorium Rzadkich i Importowanych Patogenów UKHSA.
Profesor Tom Solomon z jednostki badawczej ds. ochrony zdrowia w zakresie nowych zakażeń w Narodowym Instytucie Zdrowia (NIHR Health Protection Research Unit on Emerging Infections) oraz Instytutu Pandemii w Liverpoolu powiedział, że wirus Zachodniego Nilu wywołuje u ludzi głównie chorobę przypominającą grypę.
Ale może też „zarażać ludzi, którzy nie mają żadnych objawów”.
U osób zarażonych wirusem mogą wystąpić następujące objawy:
- Bóle głowy
- Bóle ciała i stawów
- Wymioty
- Biegunka
- Wysypka
- Gorączka
- Obrzęk węzłów chłonnych
Według brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowotnego objawy pojawiają się zazwyczaj po dwóch do czternastu dniach od zakażenia i powinny ustąpić w ciągu trzech do sześciu dni.
Profesor Solomon dodał: „U niewielkiej części pacjentów wirus może wywołać chorobę neurologiczną, która może prowadzić do paraliżu lub nawet śmierci.
„Niestety, nie ma konkretnego leczenia”.
Choroby przenoszone przez wektory – choroby przenoszone na ludzi przez organizmy takie jak komary i kleszcze – stanowią rosnące zagrożenie dla Wielkiej Brytanii i Europy.
Według UKHSA stanowią one ponad 17 procent wszystkich chorób zakaźnych na świecie i powodują ponad 700 000 zgonów rocznie.
Należą do nich:
- Malaria
- Denga
- Żółta febra
- Zika
- Czikungunya
Na stronie internetowej Fit for Travel czytamy, że jeśli podróżujesz do rejonu, w którym występują choroby przenoszone przez komary, takie jak malaria, denga czy żółta febra, powinieneś podjąć działania, aby się przed nimi chronić.
Niektóre komary są bardziej aktywne w ciągu dnia, a inne w nocy, dlatego ważne jest, aby chronić się cały czas.
Mówi: „Jeśli wystąpi u Ciebie wysoka temperatura (gorączka) podczas lub po podróży do dotkniętego obszaru, powinieneś jak najszybciej zasięgnąć porady lekarskiej i podać szczegóły dotyczące swojej niedawnej historii podróży”.
Aby się chronić:
Stosuj dobrej jakości środek odstraszający owady
Im wyższa siła działania, tym dłużej środek odstraszający będzie chronił przed komarami.
Skuteczny środek odstraszający owady zawiera co najmniej jeden z następujących składników: DEET (stężenie 50% w przypadku obszarów, na których występuje malaria), Ikaradin/Picardin (stężenie co najmniej 20%), olejek Eucalyptus citriodora, uwodniony, cyklizowany (stężenie co najmniej 30%), IR3535 (ale nie w przypadku obszarów, na których występuje malaria).
Stosować:
- Na wszystkich obszarach skóry nie zakrytych ubraniem
- Krem po opalaniu
- Regularnie, szczególnie jeśli zauważysz komary w swoim otoczeniu
- Po pływaniu, myciu lub nadmiernym poceniu
- Na twarzy, najpierw spryskując repelentem dłonie
Luźne ubranie
Komary mogą przegryźć się przez ciasne ubrania, dlatego najlepiej sprawdzają się luźne ubrania.
Warto rozważyć wysoki dekolt, długie rękawy, długie spodnie i skarpetki.
Pamiętaj o zastosowaniu środka odstraszającego owady w miejscach nieubranych.
Moskitiery
Moskitiery mogą chronić Cię w nocy, kiedy śpisz, a działają jeszcze lepiej, jeśli zostaną potraktowane środkiem owadobójczym.
Przed użyciem sprawdź, czy w siatce nie ma dziur. Jeśli dziura jest widoczna, należy ją naprawić.
Moskitierę należy schować pod materacem lub płachtą podłogi na noc, a w ciągu dnia albo ją zwinąć, albo pozostawić podwiniętą, aby uniemożliwić owadom wlatywanie pod siatkę.
Według UKHSA, u mniej niż 1 procenta osób zakażonych wirusem Zachodniego Nilu rozwiną się choroby mózgu i układu nerwowego.
Może to być zapalenie opon mózgowych , zapalenie mózgu z wysoką gorączką, sztywnością karku, dezorientacją lub splątaniem, znacznym osłabieniem mięśni, drżeniem, drgawkami, paraliżem i śpiączką.
Osoby powyżej 50 roku życia lub z problemami zdrowotnymi, takimi jak rak , cukrzyca , choroba nerek lub wysokie ciśnienie krwi są w grupie podwyższonego ryzyka poważnej choroby.
Największe ryzyko zgonu występuje u pacjentów powyżej 70. roku życia.
Choroba przenosi się głównie poprzez ukąszenia zakażonych komarów.
Według UKHSA ludzie są uważani za żywicieli ślepych, co oznacza, że osoby zarażone wirusem Zachodniego Nilu nie mogą przenieść wirusa na komary.
Oznacza to, że jeśli ktoś wyjedzie za granicę i wróci do Wielkiej Brytanii, nie doprowadzi to do dalszego rozprzestrzeniania się choroby.
Choć po raz pierwszy zaobserwowano obecność tego owada u komarów w Wielkiej Brytanii, eksperci nadal nie są specjalnie zaniepokojeni możliwością szerokiego rozprzestrzeniania się wirusa Zachodniego Nilu w Wielkiej Brytanii.
Dr Robert Jones, adiunkt w London School of Hygiene and Tropical Medicine , powiedział: „Obecnie nie ma dowodów na to, że te fragmenty materiału genetycznego są powiązane z jakimikolwiek ludzkimi przypadkami zakażenia wirusem Zachodniego Nilu”.
Profesor Paul Long, mikrobiolog z King’s College London, dodał: „Chociaż w Wielkiej Brytanii znaleziono komary zakażone wirusem, nie ma jeszcze dowodów na to, że te komary przetrwają w tamtejszym klimacie, chociaż przedłużająca się ciepła pogoda zwiększa takie szanse”.
W Europie – gdzie przypadki wirusa Zachodniego Nilu odnotowano m.in. we Francji , Włoszech i Portugalii – liczba zachorowań jest zwykle najwyższa latem i wczesną jesienią, gdy komary są najbardziej aktywne.
W bardzo rzadkich przypadkach choroba może zostać przeniesiona poprzez transfuzję krwi, oddanie narządów lub wertykalną transmisję z matki na dziecko w czasie ciąży , porodu lub karmienia piersią .
W 2024 r. w 19 krajach UE, w tym we Francji , Hiszpanii i Włoszech , odnotowano 1436 przypadków zakażenia miejscowego, co spowodowało 125 zgonów.
To duży wzrost w porównaniu z 802 przypadkami w tym samym okresie w roku ubiegłym, co wskazuje na to, że wirus zyskuje coraz większą popularność.
thesun