Vinícius daje Ancelottiemu prezent urodzinowy – awans Brazylii na Mistrzostwa Świata.

Samotny gol Viníciusa przeciwko Paragwajowi zapewnił Brazylii kwalifikację do Mistrzostw Świata 2026, najlepszy prezent dla Carlo Anceottiego , który świętował swoje urodziny. Gol piłkarza Realu Madryt odciążył drużynę, która wciąż była daleka od swojej najlepszej formy w szesnastej rundzie południowoamerykańskich eliminacji.
Po rozczarowującym bezbramkowym remisie w Ekwadorze, Ancelotti dał z siebie wszystko w swoim debiucie przed brazylijskimi kibicami . Wprowadził na boisko czterech napastników na raz: Cunhę, Viníciusa, Gabriela Martinelliego i Raphinhę.
W São Paulo historia była inna, ale najpierw musieli ciężko pracować, aby rozbić paragwajską pajęczynę, odłupać kamienie i nastraszyć kilka osób. Naciskali bardzo wysoko i zmienili początek w mecz piłki ręcznej, w którym cały Paragwaj był zablokowany z tyłu, a Brazylia przenosiła piłkę z jednego skrzydła na drugie.
W pierwszych dziesięciu minutach zgromadzili niebezpieczny rzut wolny, słaby strzał Raphinhi, rzut rożny i niskie, zatrute podanie Cunhy, którego Vinícius nieznacznie chybił . To samo połączenie miało później przynieść owoce.
Brazylijska drużyna narodowa w końcu zdobyła długo oczekiwanego gola w 44. minucie, dzięki biegowi Cunhy, który Vinícius wykończył, przeskakując obrońców . To była ulga dla skrzydłowego Realu Madryt, który był krytykowany za słabą końcówkę sezonu.
W drugiej połowie Brazylia powtórzyła ten sam schemat. Mieli dużo rozpędu na początku, z momentami wahania i sporadycznymi wybuchami . Mogli zwiększyć przewagę za sprawą Bruno Guimarãesa, który pokonał „Gatito” strzałem z powietrza, ale Cáceres obronił na linii bramkowej.
Były menedżer Realu Madryt uwolnił swoją włoską drużynę w ostatnich minutach . Zapomniał o pierwszej czwórce i wprowadził Gersona, aby wprowadzić więcej równowagi w pomocy.
W ten sposób zapewnił sobie trzy punkty warte finału Pucharu Świata. Będzie to jego pierwszy występ jako trenera „Carletto”, który w końcu świętował dziś swoje 66. urodziny tak, jak chciał, zwycięstwem.
20minutos