Nienawiść Trumpa do pojazdów elektrycznych sprawia, że ​​samochody benzynowe stają się droższe

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Nienawiść Trumpa do pojazdów elektrycznych sprawia, że ​​samochody benzynowe stają się droższe

Nienawiść Trumpa do pojazdów elektrycznych sprawia, że ​​samochody benzynowe stają się droższe
Antyklimatyczne działania Trumpa sprawiają, że posiadanie samochodu staje się droższe, i kropka.
Ilustracja: Getty Images

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie Mother Jones i jest częścią współpracy Climate Desk .

Zdaniem prezydenta Donalda Trumpa, przepisy środowiskowe, które mają na celu poprawę efektywności i przeciwdziałanie zmianom klimatu, jedynie podnoszą ceny produktów i pogarszają ich wydajność. Od dawna obwinia on przepisy dotyczące efektywności za swoje frustracje związane z takimi rzeczami jak toalety i głowice prysznicowe . Swoją drugą kadencję rozpoczął od „ uwolnienia dobrobytu poprzez deregulację ”.

Jednak istnieje co najmniej jeden poważny powód, dla którego amerykańskie firmy i gospodarstwa domowe mogą zapłacić więcej, a nie mniej, za antyekologiczne posunięcia prezydenta.

Jeśli szukasz pojazdu, prawdopodobnie zauważyłeś: Samochody stają się coraz droższe . Kelley Blue Book doniósł, że średnia cena detaliczna nowego samochodu po raz pierwszy przekroczyła 50 000 dolarów we wrześniu.

I nie tylko ich zakup staje się droższy; samochody stają się droższe w utrzymaniu. Dla większości Amerykanów benzyna stanowi największy wydatek energetyczny, wynoszący średnio około 2930 dolarów na gospodarstwo domowe rocznie.

Chociaż bardziej wydajna zmywarka, żarówka czy kran mogą mieć wyższą cenę na początku – zwłaszcza gdy producenci dostosują się do nowych przepisów – samochody, sprzęt AGD, panele słoneczne i elektronika mogą się zwrócić z nawiązką dzięki niższym kosztom eksploatacji w całym okresie użytkowania. A plan Trumpa, polegający na nagłym wycofaniu przepisów dotyczących efektywności, jednocześnie utrudnił prowadzenie działalności wielu branżom, jednocześnie podnosząc koszty dla zwykłych Amerykanów.

Nikt nie wie tego lepiej niż amerykański przemysł samochodowy, który od ponad dekady zmaga się z konkurującymi ze sobą przepisami dotyczącymi ochrony środowiska.

Prezydent Barack Obama zaostrzył normy dotyczące wydajności pojazdów i emisji zanieczyszczeń . W swojej pierwszej kadencji Trump je złagodził . Prezydent Joe Biden przywrócił je i zaostrzył . Teraz Trump ponownie zmienia kurs , pozostawiając wart 1,6 biliona dolarów amerykański przemysł motoryzacyjny w niepewności, co dalej.

Regulacyjny uraz kręgosłupa szyjnego

W lipcu Agencja Ochrony Środowiska (EPA) zaczęła unieważniać fundamentalną podstawę prawną, która pozwala agencji ograniczać zanieczyszczenie klimatu przez samochody. Bez niej EPA ma znacznie mniejsze uprawnienia, aby wymagać od producentów samochodów produkcji czystszych pojazdów, co utrudnia wysiłki na rzecz redukcji jednego z największych źródeł emisji dwutlenku węgla .

Sekretarz transportu Trumpa, Sean P. Duffy, powiedział latem w oświadczeniu , że te posunięcia „obniżą koszty pojazdów i zapewnią, że Amerykanie będą mogli kupić samochody, jakich pragną”.

W rzeczywistości jednak ta zmiana może przynieść odwrotny skutek. Dzieje się tak, ponieważ gdy przepisy zmieniają się co kilka lat, producenci samochodów mają trudności z osiągnięciem obecnych standardów i nie mogą planować z wyprzedzeniem. Alliance for Automotive Innovation, grupa branżowa reprezentująca firmy takie jak Ford, Toyota i Volkswagen, wysłała we wrześniu list do Agencji Ochrony Środowiska (EPA), w którym stwierdziła, że ​​działania administracji i zniesienie zachęt dla samochodów elektrycznych oznaczają, że obecne przepisy dotyczące emisji spalin samochodowych, ustanowione za czasów Bidena i obowiązujące do 2027 roku, „są po prostu nieosiągalne”. Administracja Trumpa zareagowała , znosząc wszelkie kary za naruszenia – ale branża już planuje świat po Trumpie, w którym przepisy mogą ponownie ulec drastycznej zmianie.

Ponieważ opracowanie nowych samochodów spełniających surowsze przepisy zajmuje lata i pochłania miliardy dolarów, producenci samochodów woleliby, aby przepisy pozostały niezmienne. Każda zmiana przepisów wydłuża i zwiększa koszty cyklu rozwoju, co ostatecznie przekłada się na cenę samochodu.

Zmieniające się przepisy są również uciążliwe dla producentów samochodów elektrycznych, których modele zyskują popularność zarówno w USA, jak i na całym świecie, mimo że administracja Trumpa zakończyła ulgi podatkowe dla pojazdów elektrycznych . Trump dodatkowo komplikuje sytuację, wycofując wsparcie dla krajowej produkcji akumulatorów , które pomogłyby amerykańskim firmom samochodowym w budowie samochodów elektrycznych.

To wszystko składa się na ogromny ból głowy dla branży. „Szczególnie w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, myślę, że słowo „chaos” jest trafne, ponieważ branża jest atakowana ze wszystkich stron” – powiedział David Cooke , starszy zastępca dyrektora w Centrum Badań Motoryzacyjnych na Uniwersytecie Stanowym Ohio.

A cała ta niepewność sprawia, że ​​samochody stają się droższe w zakupie i eksploatacji, co w dłuższej perspektywie będzie miało jeszcze poważniejsze konsekwencje dla zdrowia ludzi i środowiska.

Jak polityka Trumpa kosztuje kierowców więcej

Jeśli rząd złagodzi cele dotyczące efektywności, postęp ulegnie zahamowaniu, a nabywcy samochodów będą zmuszeni jeździć samochodami, których eksploatacja będzie droższa.

Think tank Energy Innovation oszacował, że zniesienie norm dotyczących emisji spalin może kosztować gospodarstwa domowe dodatkowe 310 miliardów dolarów do 2050 roku, głównie z powodu większych wydatków na benzynę. Zniesienie norm zwiększyłoby również zanieczyszczenie powietrza i zmniejszyłoby rynek pracy w branży produkcji pojazdów elektrycznych w USA z powodu niższego popytu.

Wskaźnik zużycia paliwa EPA dla dużych SUV-ów.

Wskaźnik zużycia paliwa dużego SUV-a według EPA.

Zdjęcie: D. Lentz/Getty Images/iStockphoto

Nawet analiza administracji Trumpa dotycząca skutków zniesienia przepisów Agencji Ochrony Środowiska (EPA) dotyczących emisji gazów cieplarnianych wykazała, że ​​jego działania doprowadzą do wzrostu cen benzyny ze względu na większe zużycie paliwa przez mniej wydajne pojazdy.

„Uchylenie tych norm cofnęłoby Amerykę o całe dekady” – powiedziała Sara Baldwin , starszy dyrektor ds. elektryfikacji w Energy Innovation.

Podczas gdy administracja Trumpa zmienia biegi, inne kraje pędzą naprzód. Producenci samochodów mogą projektować samochody elektryczne szybciej niż konwencjonalne pojazdy spalinowe, ponieważ pojazdy elektryczne zazwyczaj mają mniej komponentów, a producenci nie muszą martwić się o projektowanie systemów kontroli emisji, aby sprostać zaostrzającym się obostrzeniom. Ponieważ pojazdy elektryczne są prostsze mechanicznie, wymagają również mniej konserwacji . Z kolei w przypadku samochodów konwencjonalnych przejście od deski kreślarskiej do salonów sprzedaży zajmuje zazwyczaj około pięciu lat, więc projektowane obecnie samochody benzynowe pojawią się na rynku dopiero w 2030 roku – kiedy to ktoś inny obejmie urząd w Białym Domu.

Amerykański przemysł motoryzacyjny obsługuje również inne kraje. Rynki takie jak Europa ściśle przestrzegają przepisów ochrony środowiska i dążą do całkowitego zakazu sprzedaży pojazdów spalinowych . Tymczasem Chiny produkują jedne z najtańszych i najpopularniejszych pojazdów elektrycznych na świecie .

Ford Ranger Stormtrak, hybryda plug-in na targach transportowych IAA w Hanowerze w Niemczech. Producenci samochodów tacy jak Ford...

Ford Ranger Stormtrak z napędem hybrydowym plug-in na targach transportowych IAA w Hanowerze w Niemczech. Producenci samochodów tacy jak Ford wciąż starają się utrzymać konkurencyjność w krajach takich jak Europa, gdzie obowiązują bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące ochrony środowiska.

Zdjęcie: Krisztian Bocsi/Bloomberg za pośrednictwem Getty Images

Dlatego niektórzy amerykańscy producenci samochodów kierują swoje plany poza granice USA i nadal stawiają na kolejne pojazdy elektryczne. Na początku tego roku Ford ogłosił, że pracuje nad elektrycznym pickupem o wartości 30 000 dolarów, przeznaczonym na rynek amerykański i eksportowy, co świadczy o tym, że firma dostrzega ogromny potencjał w tanich samochodach elektrycznych, pomimo wysiłków administracji Trumpa, by zahamować rozwój pojazdów elektrycznych.

Choć producenci samochodów często narzekają na wydatki i wysiłek, jakie muszą ponosić w obliczu zaostrzenia przepisów ochrony środowiska, niepewność regulacyjna nadal stanowi znacznie większy problem. „Te zmiany w przepisach są naprawdę destrukcyjne dla branży i szkodzą naszej globalnej konkurencyjności gospodarczej” – powiedział Gregory Keoleian , współdyrektor Centrum Zrównoważonych Systemów na Uniwersytecie Michigan. „To nie tylko hamuje proces dekarbonizacji sektora transportu, ale także podnosi koszty dla konsumentów w Stanach Zjednoczonych”.

wired

wired

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow