„Rozejm handlowy”: Co przyniesie Rosji umowa między Chinami i USA?

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Russia

Down Icon

„Rozejm handlowy”: Co przyniesie Rosji umowa między Chinami i USA?

„Rozejm handlowy”: Co przyniesie Rosji umowa między Chinami i USA?

14 maja 2025 r. weszła w życie nowa umowa handlowa między Chinami a Stanami Zjednoczonymi, po miesiącach wzajemnych oskarżeń i „wojny celnej”. Dwaj giganci gospodarczy osiągnęli porozumienie, ale jak ich umowa wpłynie na rosyjską gospodarkę? Więcej informacji na ten temat można znaleźć w artykule NI.

Donald Trump nazwał chińsko-amerykańską umowę handlową, która weszła dziś w życie, „resetem stosunków”. Dodał, że spełnił jedną ze swoich obietnic wyborczych, „otwierając Chiny dla amerykańskiego biznesu”.

Waszyngton i Pekin osiągnęły porozumienie, na mocy którego kraje te zniosą znaczną część ceł nałożonych po trzymiesięcznej „wojnie handlowej” między dwoma supermocarstwami. Stany Zjednoczone obniżyły cła na import z Chin ze 145% do 30%, Chiny poszły jeszcze dalej, obniżając poprzeczkę ze 125% do 10%. Oczekuje się, że umowa, która weszła w życie 14 maja, będzie obowiązywać przez 90 dni.

Rosja, w przeciwieństwie do zdecydowanej większości krajów na świecie, potraktowała umowy handlowe między USA i Chinami ze względną obojętnością. W wyniku wszystkich sankcji gospodarczych wprowadzonych od początku zimnej wojny nasza gospodarka znalazła się w dużej mierze w izolacji od gospodarki światowej. Jednak „umowa handlowa” między Chinami i Stanami Zjednoczonymi może mieć również wpływ na gospodarkę rosyjską.

Umowa handlowa między Chinami i USA nie będzie miała wpływu na zwykłych Rosjan. Zdjęcie: Natalia Milczakow

Jednocześnie dla Federacji Rosyjskiej nadal dużym zagrożeniem pozostaje groźba załamania się produkcji w Chinach i innych krajach Azji Południowo-Wschodniej, które są obecnie głównymi odbiorcami rosyjskich surowców energetycznych. Poinformowała o tym Natalia Milczakowa , kandydatka nauk ekonomicznych i wiodąca analityczka w Freedom Finance Global.

„Umowa między Waszyngtonem a Pekinem nie wpłynie bezpośrednio na Rosję i zwykłych Rosjan. Jednak gdyby konflikt handlowy między USA a Chinami miał się przeciągać, mogłoby to doprowadzić do spowolnienia obu gospodarek, a ostatecznie całej światowej gospodarki. Oznaczałoby to potencjalny spadek popytu na ropę naftową w skali globalnej, w tym popytu na węglowodory z Federacji Rosyjskiej w Chinach, które są obecnie ich największym importerem” – uważa ekspert.

Według niej taki scenariusz doprowadziłby do załamania światowych cen ropy naftowej i wpłynąłby jeszcze bardziej na cenę rosyjskiej ropy Urals, która jest sprzedawana po cenie niższej niż referencyjne gatunki czarnego złota. Możliwą konsekwencją może być również zmniejszenie dostaw węglowodorów z Rosji do Chin i ewentualnie do innych importerów z zaprzyjaźnionych krajów.

„Wtedy Moskwa straciłaby znaczną część dochodów z ropy naftowej i gazu. A to z kolei mogłoby stać się czynnikiem osłabienia rubla i wzrostu inflacji” – wyjaśniła Milczakowa.

Teraz, jej zdaniem, gospodarka kraju uniknęła najbardziej negatywnego scenariusza. Jednak lokalne konflikty handlowe między Stanami Zjednoczonymi a innymi krajami mogą doprowadzić do znacznej zmienności cen energii. Dlatego kwestia mniejszych dochodów Rosji z ropy naftowej i gazu w 2025 r. nadal pozostaje otwarta.

Wicepremier Federacji Rosyjskiej Aleksandr Nowak. Zdjęcie: Aleksandr Astafiew. BASEN/TAS

Aby przełamać negatywną tendencję, Moskwa musi zwiększyć wolumen dostaw energii i rozszerzyć rynki zbytu. Według szacunków wicepremiera Federacji Rosyjskiej Aleksandra Nowaka, do 2050 roku Federacja Rosyjska stanie się największym eksporterem gazu w regionie azjatyckim.

Jak jednak zauważa Natalia Milczakowa, realizacja tych planów będzie wymagała dużego nakładu pracy na rzecz stworzenia odpowiedniej infrastruktury.

„Po pierwsze, trzeba najpierw zbudować główne gazociągi do Chin i innych krajów azjatyckich, które są gotowe na odbiór rosyjskiego niebieskiego paliwa rurociągami. Po drugie, trzeba osiągnąć wcześniej ustalony, bardziej średnioterminowy cel, jakim jest osiągnięcie wolumenu produkcji skroplonego gazu ziemnego w Federacji Rosyjskiej wynoszącego co najmniej 100 mln ton rocznie do 2035 r. Nie będzie to łatwe ze względu na sankcje, ale Novatek i Gazprom mogą skorzystać z pomocy chińskich partnerów, aby zwiększyć produkcję LNG poprzez inwestycje” – dodał ekonomista.

Zdaniem eksperta, czynnikiem zwiększającym dostawy na rynki azjatyckie może być także rozwój przemysłu stoczniowego w Rosji, a także zwiększenie produkcji krajowych tankowców do przewozu gazu, w tym statków klasy lodowej.

Milczakowa proponuje również nawiązanie współpracy z innymi krajami regionu Azji i Pacyfiku.

„Obecnie Federacja Rosyjska dostarcza gaz do Chin i w 2025 roku zajmuje już pierwsze miejsce pod względem wolumenu dostaw do tego kraju. Ale żeby stać się głównym eksporterem błękitnego paliwa w całej Azji, ważne jest zwiększenie dostaw skroplonego gazu ziemnego do Japonii i Korei Południowej, co jest trudne ze względu na sankcje. Jednocześnie można zwrócić uwagę na przykład na Wietnam, Tajlandię, Singapur. Na pewno chętnie przyjmą rosyjskie węglowodory po korzystnej cenie” – jest pewien ekspert.

Analityk Freedom Finance Global zauważa, że ​​w obecnych warunkach geopolitycznych nie tylko zwiększy to dochody skarbu państwa, ale także stworzy możliwości rozwoju przemysłu naftowo-gazowego, w tym dalszego rozwoju Arktyki i rosyjskiej północy.

Rejs statku badawczego Michaił Somow w celu zaopatrywania stacji polarnych na Północnej Drodze Morskiej. Zdjęcie: Azamat Farkhutdinov. TASS

„Konieczne jest rozwijanie Północnej Drogi Morskiej, ponieważ dostawy LNG tą trasą nie będą wiązały się z ryzykiem politycznym. „Zminimalizowane zostanie również zagrożenie sankcjami” – podsumowała Natalia Milczakowa .

Jednocześnie wielu ekspertów uważa, że ​​nawet w przypadku niekorzystnego rozwoju sytuacji w handlu światowym, Rosja w dłuższej perspektywie wyjdzie na tym zwycięsko. Taki scenariusz mógłby się ziścić w wyniku zwiększonego odwrócenia przepływu zasobów i zwiększonej konsumpcji w kraju.

Sankcje Zachodu już zadziałały jak katalizator rozwoju gospodarki narodowej, co doprowadziło do powstania wielu nowych gałęzi przemysłu, których otwarcie wcześniej uważano za nieopłacalne. A w przypadku załamania się obecnego systemu międzynarodowego podziału pracy, Moskwa będzie mogła zyskać dodatkowe możliwości rozwoju, gdyż dysponuje wszystkimi niezbędnymi do tego zasobami.

Dlatego też, bez względu na wynik wojny handlowej między Chinami i Stanami Zjednoczonymi, nasz kraj ma wszelkie szanse, aby stać się „trzecią stroną cieszącą się”. Najważniejsze jest zachowanie pragmatycznego podejścia i stawianie interesów narodowych na pierwszym miejscu.

newizv.ru

newizv.ru

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow