Witamina D3: Czy dodatkowa podaż jest naprawdę konieczna?

„Każdy, kto nie przyjmował witaminy D3, powinien zacząć ją przyjmować natychmiast”. Tak mniej więcej zaczyna się obecnie liczba filmów na TikToku i innych platformach. Sportowcy powołują się na badania, które mają dowodzić pozytywnych efektów przyjmowania suplementu diety, a wielu z nich zaleca nawet znaczne przekroczenie zalecanej dziennej dawki. Ale czy to dobry pomysł? Zupełnie nie! Lekarz profesor Johannes Georg Wechsler, prezes Federalnego Stowarzyszenia Niemieckiej Medycyny Żywieniowej, stanowczo odradza takie postępowanie i wyjaśnia ryzyko związane z przedawkowaniem.
Witamina D3 (cholekalcyferol) jest jedną z najważniejszych form witaminy D , zgodnie z danymi Instytutu Roberta Kocha (RKI). Najlepiej poznaną funkcją jest udział w metabolizmie kości. Według RKI witamina D ma również działanie profilaktyczne w przypadku chorób przewlekłych, takich jak nadciśnienie tętnicze i cukrzyca typu 2, a nawet nowotworów. Badania obserwacyjne wykazały istnienie takich zależności, jednak według RKI nie ma obecnie dowodów na istnienie związków przyczynowo-skutkowych.
Organizm zazwyczaj sam wytwarza witaminę D – poprzez absorpcję światła słonecznego. Według RKI w ten sposób pokrywane jest od 80 do 90 procent zapotrzebowania – jednak według Wechslera jest to obecnie prawdą tylko w teorii. W praktyce mamy znacznie mniej światła słonecznego – i zaczyna się ono pojawiać wcześnie. Ponieważ niemowlętom i małym dzieciom pozwala się przebywać na słońcu tylko przez krótki czas, podaje się im witaminę D, wyjaśnia Wechsler. Gdy dzieci dorastają, nie otrzymują już suplementów witaminy D – ponieważ teoretycznie są narażone na działanie promieni słonecznych. „To założenie było kiedyś słuszne, ale dziś już nie jest” – wyjaśnia Wechsler. Powód: Dziś nawet najmniejszy promień słońca chroni nas przed grubą warstwą kremu przeciwsłonecznego.
I rzeczywiście, według Wechslera, to właśnie dlatego wiele osób cierpi na niedobór witaminy D: „Ale stało się to oczywiste dopiero w ostatnich latach”. Według Wechslera ludzie dawniej częściej przebywali na słońcu bez ochrony i dlatego mieli „wystarczającą ilość witaminy D”. Jak twierdzi Wechsler, obecnie prawie nikt nie wychodzi na słońce bez ochrony ze względu na ryzyko zachorowania na raka skóry.
Okresowy post staje się coraz bardziej popularny – prawdopodobnie dlatego, że w przeciwieństwie do tradycyjnego postu, można jeść.
Źródło: Alice Mecke/RND
I jest ku temu dobry powód. Federalny Urząd Ochrony Radiologicznej (BfS) podaje, że liczba zachorowań na raka skóry wywołanego promieniowaniem UV stale rośnie . Co roku na raka skóry zapada od 280 000 do 300 000 osób, a około 4000 z nich umiera z tego powodu. Niemcy są świadomi zagrożeń związanych z promieniowaniem UV, stąd silniejsza ochrona – „właśnie tak powstaje niedobór witaminy D” – wyjaśnia Wechsler. I jest to najwyraźniej bardzo powszechne. „Badania pokazują, że co najmniej jedna na dwie osoby ma zbyt niski poziom witaminy D” – mówi Wechsler.
Co więc możemy z tym zrobić? „Zapotrzebowanie na witaminę D nie jest możliwe wyłącznie za pomocą diety” – wyjaśnia Wechsler. Dieta stanowi jedynie niewielką część, od 10 do 20 procent. Jednakże deficyt należy traktować poważnie. A Według lekarza przewlekły niedobór witaminy D może powodować poważne szkody w organizmie – od problemów z kośćmi po psychikę.
Ale kiedy wada jest poważną wadą? Wechsler wyjaśnia, że średnie spożycie witaminy D wynosi obecnie około 800 jednostek międzynarodowych (IU) – jednak według Niemieckiego Towarzystwa Żywienia (DGE) zapotrzebowanie człowieka wynosi około 1500–2000 IU . „Ludzie mają niedobór około 1000 IU witaminy D dziennie – i całkowicie logiczne jest uzupełnienie tego niedoboru” – wyjaśnia Wechsler.
Należy jednak z całą pewnością stosować ją w rozsądnych dawkach – i na pewno nie przedawkować, jak zalecają niektórzy influencerzy. „Podczas dawkowania witaminy D należy bezwzględnie stosować się do zaleceń DGE i pod żadnym pozorem nie należy zwiększać dawki” – wyjaśnia Wechsler.
Ponieważ stałe przedawkowanie, podobnie jak niedobór, może mieć zauważalne konsekwencje. Wechsler wyjaśnia, że witamina D bierze udział w wielu procesach metabolicznych organizmu. Każda osoba, która podejmie interwencję i będzie spożywać znacznie więcej witaminy D niż zalecane przez dłuższy okres czasu, może wywołać wzmożone reakcje w organizmie. Według Wechslera w najgorszym przypadku może to nawet doprowadzić do poważnych chorób.
Instytut Roberta Kocha (RKI) potwierdza tę tezę i zwraca uwagę, że przedawkowanie jest możliwe również stopniowo, ponieważ witamina D może być magazynowana w organizmie. „ Nadmierne spożycie witaminy D prowadzi do podwyższenia poziomu wapnia w organizmie, co może skutkować ostrymi nudnościami, utratą apetytu, skurczami brzucha, wymiotami lub, w ciężkich przypadkach, uszkodzeniem nerek, arytmią serca, utratą przytomności i śmiercią ” – podaje strona internetowa instytutu.
Wechsler zaleca, aby lekarz sprawdził, czy występuje niedobór witaminy D i jak poważny jest ten niedobór. Nawiasem mówiąc, tylko w przypadku wcześniejszego oznaczenia poziomu witaminy D firma ubezpieczeniowa pokryje koszty przygotowania. Jeśli tak nie jest, zdaniem Wechslera preparat nie musi być drogi i można go bez problemu nabyć w aptece.
A poza tym: od czasu do czasu wychodź na słońce bez ochrony. Według zaleceń Federalnego Urzędu Ochrony Radiologicznej (BfS) wystarczy wystawiać twarz, dłonie i ramiona na słońce przez około dwanaście minut dwa do trzech razy w tygodniu od marca do października, aby dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość witaminy D.
Niniejszy tekst zaktualizowano 21 maja 2025 r.
rnd